[Cytadela] ¯elazne promieniowanie 

Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze

http://physicschool.web.cern.ch/PhysicSchool/LatAmSchool/2005/Photos/Auger_tank2.jpgAstronauci bywaj±cy czasem w przestrzeni kosmicznej, czy to kilkadziesi±t ju¿ lat temu podczas legendarnego programu Apollo, czy te¿ wspó³cze¶nie, wybieraj±c siê na kosmiczne spacery z pok³adu odchodz±cych powoli w niebyt wahad³owców, wspominaj± jednym g³osem o pewnym niezwyk³ym zjawisku, niespotykanym na Ziemi, z którym mieli styczno¶æ – w przestrzeni kosmicznej, nawet zamykaj±c mocno, bardzo mocno oczy, nie ujrzymy przed sob± egipskich ciemno¶ci: w pozornym mroku pojawiaj± siê co jaki¶ czas chaotyczne b³yski ¶wietlne, przypominaj±ce wy³adowania elektryczne.

Obecno¶æ takich b³ysków to prosta konsekwencja opuszczenia atmosfery ziemskiej, która dla nas, ludków pozostaj±cych uwiêzionych na powierzchni planety, stanowi szczê¶liwym zbiegiem okoliczno¶ci gigantyczn± barierê, zatrzymuj±c± winowajcê – promieniowanie kosmiczne. Wysokoenergetyczne cz±stki elementarne, docieraj±ce do naszej planety, w przypadku wspomnianych astronautów takowej bariery przed sob± nie maj± – uderzaj± bez przeszkód w receptory tkwi±ce w oczach astronautów, nie powoduj±c co prawda szkód (choæ przez d³u¿szy czas promieniowanie to staje siê jak najbardziej niebezpieczne, jest to zreszt± jeden z g³ównych problemów zwi±zanych z misj± na Marsa, planowan± przez Amerykanów), jednak wywo³uj±c ciekawe wra¿enia wizualne.

O samym istnieniu promieniowania kosmicznego wiemy ju¿ bezsprzecznie od stu lat, mimo to ci±gle bardzo niewiele nam wiadomo o naturze tego zjawiska jak i ¼ródle wysokoenergetycznych cz±stek. Sk³ad promieniowania poznali¶my jako tako – wiemy, ¿e g³ównie s± to protony, cz±stki alfa i elektrony, z nielicznymi ciê¿szymi j±drami, jednak ci±gle nie trwaj± gor±ce dyskusje nad tym, sk±d to promieniowanie tak naprawdê do nas przybywa. Podejrzanych jest sporo – faworyzuje siê ostatnio supermasywne czarne dziury w odleg³ych galaktykach, które prawdopodobnie zdolne s± do przyspieszania cz±stek do tak gigantycznych energii: warto pamiêtaæ o tym, ¿e nawet reperowany obecnie Wielki Zderzacz Hadronów (LHC), który bêdzie akceleratorem, jak to siê ³adnie mówi, “state of the art” pod wzglêdem osi±gów, wytwarzaæ bêdzie i tak protony o energiach miliony (!) razy mniejszych ni¿ ni¿ owe naturalne, bli¿ej nam nieznane, akceleratory.

W ramach kilku eksperymentów badawczych próbowano dot±d przybli¿yæ siê choæ o krok do odpowiedzi na nurtuj±ce astronomów pytanie, czym w istocie owe akceleratory s±.  Badanie bezpo¶rednie cz±stek promieniowania kosmicznego z powierzchni Ziemi nie jest niestety mo¿liwe – cz±stki te napotykaj± wkraczaj±c w atmosferê po prostu na zbyt wiele przeszkód (czytaj: atomy gazów atmosferycznych), by dotrzeæ bez szwanku do detektorów na powierzchni. Z tego wzglêdu stosuje siê inne rozwi±zanie – rejestrowane i badane s± tzw. pêki atmosferyczne, czyli kaskady najró¿niejszych cz±stek, powstaj±cych w trakcie zderzenia cz±stki promieniowania pierwotnego (tak okre¶la siê wysokoenergetyczne cz±stki docieraj±ce do atmosfery z Kosmosu) z cz±stkami gazu w atmosferze (powstaje wówczas promieniowanie wtórne). Mo¿na tutaj mówiæ dos³ownie o najprawdziwszym deszczu – jedna cz±stka o ogromnej energii potrafi w wyniku zderzenia doprowadziæ do wytworzenia setek kolejnych.

Wykorzystywane w celu badania promieniowania kosmicznego detektory, si³± rzeczy rozrzucone na sporym obszarze, s³u¿± do rejestracji tego “deszczu”. Analiza zarejestrowanych cz±stek pozwala okre¶liæ mniej wiêcej zarówno wysoko¶æ, na jakiej dosz³o do zderzenia, jak i energiê oraz rodzaj cz±stki promieniowania kosmicznego, bêd±cej przyczyn± ca³ego tego zamieszania. Dziêki temu mo¿na te¿ – choæ dot±d pojawiaj±ce siê informacje by³y do¶æ kontrowersyjne – pokusiæ siê o okre¶lenie miejsca na niebie, z którego cz±stka przyby³a, wi±¿±c je ze znajduj±cymi siê w oddali obiektami takimi jak galaktyki.

Jednym z obserwatoriów promieniowania kosmicznego jest obserwatorium im. Pierre’a Augera, które – niestety – ci±gle jeszcze nie osi±gnê³o pe³nej funkcjonalno¶ci i znajduje siê na etapie jego budowy. Poniewa¿ cz±stki o naprawdê gigantycznej energii to zjawisko niezwykle rzadkie – jedna dociera do nas – uwaga-  raz na sto lat na km2 (!) – konieczne jest pokrycie detektorami jak najwiêkszej powierzchni. Obserwatorium docelowo sk³adaæ siê bêdzie z dwóch stanowisk badawczych (po³udniowego i pó³nocnego) – jedno, zlokalizowane niedaleko miasteczka Malargüe na argentyñskiej Pampie, choæ nie do koñca gotowe, dzia³a ju¿ od kilku lat, natomiast przy drugim, w stanie Colorado w USA, rozpoczê³y siê prace budowlane. Same detektory to wzglêdnie niewielkie zbiorniki z wod± (docelowo po 1.600 sztuk na ka¿dym ze stanowisk).  Placówka w Argentynie uzyska³a ju¿ pewne efekty swej pracy i na sympozjum naukowym o ³adnej nazwie “Window on the Universe”, które w ostatnich dniach odby³o siê w pewnym zamku w miejscowo¶ci Blois we Francji, zaprezentowano wyniki badañ z ostatnich dwóch lat.

Naukowcy zajmuj±cy siê zagadnieniem promieniowania kosmicznego twierdzili dot±d, ¿e lwi± czê¶æ cz±stek sk³adaj±cych siê na promieniowanie o najwiêkszej energii stanowi± protony. Nic w tym w sumie dziwnego – z jednej strony bowiem j±dra ciê¿szych pierwiastków s± ³atwiej przyspieszane ze wzglêdu na ich wiêkszy ³adunek elektryczny, z drugiej jednak takie j±dra s± o wiele “wra¿liwsze” i procesy, które nadawa³yby im prêdko¶ci, mog± jednocze¶nie ³atwo prowadziæ do ich rozpadu. Podobnie zreszt± sprawa ma siê z podró¿± promieniowania kosmicznego przez otch³anie Kosmosu – s± to miliony a nawet miliardy lat ¶wietlnych, w trakcie których ciê¿sze j±dra maj± o wiele wiêksze szanse na zderzenia i rozpad na pomniejsze elementy. Ogromnym zaskoczeniem s± wiêc wyniki przedstawione przez naukowców pracuj±cych w argentyñskim obserwatorium Augera, wedle których od pewnej energii – mianowicie 10 18 eV (elektronowoltów) – protony trac± drastycznie szybko przewagê liczebn± i podstawowym sk³adnikiem promieniowania kosmicznego staj± siê… j±dra ¿elaza.

Skonfundowani astronomowie przyjêli te rewelacje pewnie z bólem g³owy – nie do¶æ, ¿e i tak niewiele wiemy o promieniowaniu kosmicznym, to obraz jeszcze bardziej zdaje siê zaciemniaæ. Naukowcy przedstawiaj±cy wyniki badañ zapewniaj±, ¿e analizowali dane dwa lata, by upewniæ siê, ¿e nie pope³nili b³êdu. I choæ b³êdu jako takiego nigdy nie mo¿na do koñca wykluczyæ, to póki nikt tego b³êdu nie znajdzie pytanie pozostaje aktualne – w jaki sposób do takiej przewagi dochodzi? Nikt nie ma pojêcia póki co, w jaki sposób j±dra ¿elaza mog± przetrwaæ tak uci±¿liw± podró¿. Problem powtarza siê równie¿ w przypadku ¼ród³a promieniowania – supermasywne czarne dziury otoczone s± w znacz±cej mierze przez wodór i hel, jednak o ¿elazo tam z pewno¶ci± trudniej.

Musimy trochê poczekaæ na reakcjê têgich g³ów, które pokusz± siê w koñcu o interpretacjê tych rewelacji. W mojej skromnej opinii jest to do¶æ ciekawy kierunek, w którym temat siê rozwija – mo¿e byli¶my zbyt pewni siebie co do naszej rzekomej wiedzy o promieniowaniu kosmicznym? Kto wie.

Publikacja naukowców na Arxiv.org

¬ród³a:

Link 1

Link 2

Zdjêcie: Jeden z tysiêcy zbiorników z wod± bêd±cych sk³adnikami obserwatorium Augera

¬ród³o zdjêcia

Credit: Auger/CERN
Wy¶wietl pe³ny artyku³

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mizuyashi.htw.pl