Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze
Nadchodzi d³ugi weekend. W zwi±zku z tym, ¿e bêdzie pare spokojnych dni pojawi³a siê szansa, aby wybraæ siê gdzie¶ dalej na zakupy. Wobec tego dzisiaj wyruszamy z Dawidem nad Mozelê i nie tylko. Mo¿e uda siê przywie¼æ jaki¶ ma³y instrumencik?
Nie ma to jak przejazd przez granice z dobrym sprzetem bez zadnych stresów.
Oj bedzie sie dzia³o we Wrocu bedzie !!!!
Ale lece bo Szeryf juz jest.
Bawcie sie dobrze przez weekendzik . my na pewno bedziemy :salu:
pozdr
DaVe
No Oskar chwal siê co przywieziesz
i o ile bêdziesz l¿ejszy :wink: :lol:
To se potestujemy w Jod³owie :Beer:
Pozdrawiam
:smoke:
Kurde , jednak pojechali po to ....... . Oni lubia tajemnicê wiêc nie mogê zdradziæ . Jak wróc± szczê¶liwie to potestujemy w Jod³owie 21 maja jak siê ma achro do tego tego :D
Tego tego powiadasz :wink: Oskar na pewno jakiego¶ Vixena apo lub Takiehaszcze przytaszczy :lol: Jak nad Mozelê pojechali to i tutaj zajrz± -
http://www.optique-unterlinden.com/.
W³asnie wszyscy bezpiecznie dotarlismy spowrotem .BY£O BOSKO !!!
Chyba pêk³o 1000 km pod domem u Oskara . w sumie ponad 2500 machnelismy w te 4 dni.
Oskar jeszcze raz dziekuje za niesamowity TRIP .
Reszta rewelacji jutro bo teraz umieram.
DaVe
No piszcie, piszcie co tam ciekawego...
My z Andrzejem wybieramy sie na astro-euro-trip... pod koniec maja. Chcemy zaliczyc sklepy astro w niemczech i we francji. Pewnie tez cos z tej "wycieczki" przywieziemy ;)
Ja te¿ w koñcu dotar³em do domu, a teraz i do internetu. Poni¿ej relacja z wyjazdu. Mam nadziejê, ¿e DaVe uzupe³ni j± o materia³ foto oraz o szczegó³y ze sklepu Ludesa.
WIZYTA U MARKUSA LUDESA I NIE TYLKO
W pi±tek 30 kwietnia 2004 roku razem z Dawidem wyjechali¶my oko³o 8 z Wroc³awia. Naszym celem by³o przejechanie ca³ych Niemiec i dotarcie wieczorem nad Mozelê. Mimo sporego ruchu i korków, oko³o 19 przekroczyli¶my Ren w Koblencji i pojechali¶my wzd³u¿ Mozeli na po³udnie. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów znale¼li¶my nocleg w ma³ej, malownicze po³o¿onej pod zamkiem wiosce Alken. Nad brzegiem rzeki z odrobin± C2H5OH ¶wiêtowali¶my akcesjê Polski do Unii, obserwuj±c halsuj±ce pod pr±d rzeki ³abêdzie. Zmêczeni poszli¶my spaæ po 23 ogl±daj±c ze zdumieniem do¶æ obszern± elacjê z Polski w niemieckiej telewizji.
Nastêpnego dnia wyruszyli¶my zaraz po ¶niadaniu (które zamówi³em na 8, co sta³o siê potem tradycj±) wzd³u¿ Mozeli w kierunku Trewiru. Droga wi³a siê to po jednym to po drugim brzegu rzeki, otoczona winnicami i ruinami zamków. Po drodze mijali¶my ma³e, piêkne miasteczka. Szczególnie spodoba³o siê nam Cochem i Bernkastel, w których wspiêli¶my siê do zamków. W Bernkastel poznali¶my równie¿ dwie przyja¼nie nastawione Polki 8) . Po po³udniu dotarli¶my do Trewiru. To stare, za³o¿one przez Rzymian miasto, bêd±ce stolic± wa¿nego niemieckiego arcybiskupstwa, zwiedzili¶my w ci±gu 3 godzin w i¶cie japoñskim stylu. Mnóstwo zabytków: Porta Nigra – budowla ze 180 roku, pozosta³o¶ci amfiteatru i termów cesarskich, katedra, bazylika, rynek z ratuszem – obejrzelismy i sfotografowali¶my niemal wszystko co siê da³o. Oko³o 18 zjedli¶my obiad i wyjechali¶my z miasta, aby znale¼æ jaki¶ nocleg. Za³o¿yli¶my, ¿e jad±c wzd³u¿ granicy niemiecko-luksemburskiej znajdziemy jakie¶ sympatyczne miejsce. Jednakowo¿ za³o¿enie to okaza³o siê b³êdne, gdy¿ wszelakie gasthausy i inne pensiony by³y albo zajête, albo zamkniête. W koñcu dotarli¶my do Perl na granicy z Francj± (miejscowo¶æ w której w Niemczech padaj± rekordy ciep³a w 2003 - 41 stopni C). Oblecieli¶my w niej wszelkie mo¿liwe miejsca do spania i dalej nic. Wracaj±c w g³±b kraju Saary z niema³ym stresem znale¼li¶my w koñcu w jakie¶ wiosce malutki gasthof, w którym za rozs±dn± cenê dostali¶my pokój.
W niedzielê wyruszyli¶my do Schenegen w Luksemburgu (w±tek akcesyjny) a dalej do Francji do Verdun. W ci±gu pó³ dnia objechali¶my pole bitwy pod Verdun z czasów wojny 1914-1918. Dla Francuzów jest to miejsce krwi i chwa³y. Zwiedzili¶my bunkry, muzeum pamiêci (memorial), ko¶ció³ ze szcz±tkami poleg³ych, widzieli¶my pole bitwy i cmentarz oraz kilka fortów. Wszystko to mimo skomercjalizowania robi spore wra¿enie. Po po³udniu ruszyli¶my w stronê Saarbrucken, zwiedzaj±c po drodze francuskie miasto Metz. Wieczorem dotarli¶my do Saarbrucken i odszukali¶my sklep Markusa Ludesa.
Sklep po³o¿ony jest w niespecjalnym miejscu, ot przy jakiej¶ bocznej ulicy. Przez szybê poogl±dali¶my kilkadziesi±t teleskopów jakie znajdowa³y siê na wystawie. Potem zakwaterowali¶my siê w niedaleko po³o¿onym hotelu. Nastêpnie ruszyli¶my obejrzeæ to paskudne miasto. Trzeba uczciwie powiedzieæ, ¿e Saarbrucken poza sklepem Ludesa nie ma nic do zaoferowania. Jako ¿ywo przypomina Bytom czy Katowice. Po zwiedzeniu kilku lokali wrócili¶my do hotelu.
I w koñcu w poniedzia³ek rano po ¶niadaniu udali¶my siê do sklepu Ludesa. Markus jako konkretny cz³owiek przywita³ siê, wyda³ zamówiony teleskop, chwilê pogawêdzi³ i zaj±³ siê dostaw± 20 monta¿y z Wêgier. Po prostu dla niego by³a to najzwyklejsza transakcja, jakich wiele. Mieli¶my wiêc czas obejrzeæ spokojnie sklep. Sklep zajmuje cztery pomieszczenia. Jedno to sala wystawowa, w której stoj± teleskopy i monta¿e. W drugim jest biuro, w którym siedzi Markus i jakowa¶ pani. W trzecim Markus ma rodzaj pracowni, a w czwartym trzyma jakie¶ narzêdzia i inne duperele. Otó¿ w sklepie znajduj± siê wszelakie mo¿liwe teleskopy, monta¿e i akcesoria, po ma³e obserwatorium w³±cznie. Najbardziej podoba³ siê nam refraktor APO 9 calowy takahashi oraz refraktor 200mm achro w jakim¶ szczególnym monta¿u – waga 150kg ale podobno mobilny. Poza tym sta³y refraktory Sky Watcher 150mm, Zeiss ASO 120mm, kilka ma³ych telementorów, newtony, mewlon 210mm i inne rodzaje instrumentów. Na pó³kach okulary. Od zwyk³ych plossów do najwy¿szej jako¶ci akcesoriów. Mnóstwo naglerów od 3 do 41mm, pentaxy, takahashi oraz kilkadziesi±t okularów monocentrycznych TMB do obserwacji planet o ogniskowych od 4 mm. Oczywi¶cie poza tym barlowy, power-mate, szukacze, z³±czki, diagonale, wszystko do wyboru do koloru. Zastanawiali¶my siê jak± warto¶æ mo¿e mieæ towar zgromadzony w sklepie i doszli¶my do przyt³aczaj±cych wniosków, ¿e ogromn±. Generalnie nale¿y stwierdziæ, ¿e sklep jest ¶wietnie zaopatrzony, pracuj± w nim z Ludesem jeszcze trzy osoby i jest to prostu dobrze zorganizowane przedsiêbiorstwo astronomiczne. Je¶li kto¶ bêdzie w pobli¿u Saarbrucken to zachêcam do odwiedzenia tego przybytku astro.
Po odbiorze sprzêtu jeszcze tylko musieli¶my przeskoczyæ do domu 1000 km i jedn± granicê – aha kto my¶la³, ¿e na granicy nie bêdzie po 1 maja celników jest w GRUBYM b³êdzie – i teraz trzeba potestowaæ nowy sprzêt.
Oskar dziêki za relacjê. Wybieramy siê do ¿abojadów w koncówce 05. Mieli¶my by fly ale teraz zastanawiam siê, czy nie lepiej autem i zahaczyæ parê sklepów po drodze.
W niemczech nikt nie ma monta¿y vixena od rêki. Psiako¶æ!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmizuyashi.htw.pl