Kupilem nowke Tala M ktory niestety 3 lata lezakowal w pudle w magazynie i lustro bylo troche zakurzone.Wiec po przeczytaniu postów jak go wyczyscic i zaopatrzeniu w niezbedne akcesoria i plyny zaznaczylem pozycje lustra i go odkrecilem do czyszczenia.Malo precyzyjnie sie wypowiedzialem-odkrecilem caly tyl teleskopu z podstawa lustra i zaczalem go zgodnie z wiedza zasiegnieta z forum pucowac.I jakie bylo moje zdziwienie gdy okazalo sie ze lustro w swoich 3 uchwytach ma mozliwosc 2 mm ruchu na boki. tzn pod lustrem pomiedzy uchwytami jest sprezyna - taki metalowy obwarzanek szerokosci 5 mm z lekkim zwichrowaniem krawedzi o okolo 4 mm ktory je dociska do podstawy jednak przy bardzo lekkim ruchu (naglym ruchu) lustro sie przesuwa po obwodzie.I teraz pytanie tak ma byc czy jest za slabo docisniete. Myslalem ze nie trzeba bedzie kolimowac a ono (lustro) nawet pod strumieniem wody sie rusza³o. I CO TERAZ ? Czyzby kolimacja a wczesniej dokrecenie lustra na sile czy zostawic to tak jak jest skrecone i kolimowac - na srubach sa plomby!!