amatorska kolimacja lornetek 

Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze

Uwaga, to co w temacie to moja w³asna amatorska wiedza. Podparta bojami z lornetkami radzieckimi i niskobud¿etowcami (nie chinczykami).

Bêdzie o tym jak amatorsko wykonaæ prost± kolimacjê.

Rozpoznana teoria.

Bêdê to rozbudowywa³ powoli, chyba, ¿e uznacie ¿e bredzê, a w±tek jest szkodliwy.



Co na tym rysunku widaæ?

Kolorowe prostok±ty to zakresy tolerancji fabrycznej kolimacji ka¿dej szanuj±cej siê marki. Sa wyra¿one w minutach k±towych. Jak widaæ, fabrycznie skolimowana lorneta mo¿e byæ rozosiowana nawet o 0,5* a przeciêtny Kowalski nawet tego nie zauwa¿y!

Zielone pole, to prawid³owe po³o¿enie osi optycznej (w zakresie tolerancji ludzkiego mózgu)
¯ó³te pole symbolizuje odchylenie osi optycznej które bedzie widoczne jako rozdwojenie obrazu.

W dolnym prawym rogu jest przedstawiona wada kolimacyjna w postaci "obrócenia" obrazu wokó³ osi optycznej w stosunku do drugiej osi optycznej (¿eby by³o weso³o, to jak bêd± obie przekrêcone w tym samym kierunku o kilkadziesiat (20) nawet minut, mo¿emy tego nie zauwa¿yæ :) )

Co z tego rysunku wynika?

1. Kolimacja lornetki to nie tylko ustawienie obu torów optycznych równolegle. Wa¿ne jest te¿, czy obrazy nie s± przekrêcone w stosunku do siebie.
2. Mózg ludzki potrafi "softwareowo" skorygowaæ obraz w ca³kiem du¿ym zakresie.
3. Zakresy tolerancji mózgu s± ró¿ne dla ró¿nego rodzaju nieosiowo¶ci.
4. (tego nie ma na rysunku) Mózg ludzki nie lubi ró¿nic w powiêkszeniu obrazu dla ka¿dego oka. Wiekszo¶æ z nas po³apie siê ju¿ przy ró¿nicy w okolicach 5%.

Zakresy tolerancji mózgu przeciêtnego kowalskiego:

1. Tolerancja rozjazdu torów optycznych w p³aszczy¼nie poziomej (prawo<>lewo) jest wiêksza ni¿ w p³aszczy¼nie pionowej (góra<>dó³).
2. Tolerancja pozioma jest wiêksza na rozbie¿no¶æ osi ni¿ na zbie¿no¶æ. (wa¿ny feature przy amatorskiej kolimacji)
3. Tolerancja na, hmm... jak to nazwaæ... , k±t obrotu ka¿dej z osi jest niewielka, tylko 15' k±towych.

To co powy¿ej odnosi siê do przeciêtnego Kowalskiego. S± osoby które dostrzeg± rozkolimowanie w p³aszczy¼nie poziomej mniejsze ni¿ 30', a s± osoby (to nie ¿art) których mózg jest w stanie "softwareowo" zniwelowac nawet 3* rozjazd torów optycznych lornetki! (dzieci).

-------------------------------------------------------

Na fotkach ilustruj±cych omawiane zagadnienia znajdziecie klasyczn± lornetkê 10x50. Oczywi¶cie ró¿ne typy i modele lornetek bêd± siê ró¿niæ od tej prezentowanej, ale jest ona do¶æ standardowa, wiêc nadaje siê do ilustrowania ca³ego procesu. Wiêksze ró¿nice bêd± przy lornetkach dachowych, lornetkach z zoomem i lornetkach z okularami k±towymi.

FOTO1 :


FOTO2:


FOTO3:


Czyszczenie lornetki.

W domowych warunkach najczê¶ciej czy¶cimy w lornetce tylko zewnêtrzne powierzchnie optyczne. Do tego celu mo¿emy spokojnie u¿yæ szmatkê optyczn± do czyszczenia okularów. Taka szmatka jest dostêpna w ka¿dym salonie optycznym, kosztuje pare groszy, nie zostawia farfocli i jest delikatna. Czyszczenie tak± szmatk± jest skuteczne dla delikatnie wypalcowanych szkie³ i niewielkiego osadu kurzu. Nie usunie ona przylepionych na mokro farfocli (np. nasionka brzozy poprzylepiane do wilgotnych obiektywów lornetki w czasie nocnych obserwacji) i powa¿niejszych ¶ladów tluszczu z ³apek obserwatora. Oczywi¶cie, teoretycznie mo¿na potrzeæ mocniej, ale nale¿y sobie zdawaæ sprawê z niebezpieczeñstwa. Jakiego? Ano takiego, ¿e czê¶æ lornetek ma bardzo delikatne warstwy MC które mo¿emy takim tarciem uszkodziæ. Na pewno delikatne (podatne na uszkodzenia mechaniczne) warstwy antyodblaskowe maj± radzieckie lornety sprzed lat 90' (BPC, Tento, Kronos, Birkut) byæ mo¿e równie¿ inne o których nic nie wiem. Rozwi±zaniem jest kosztuj±cy ok. 30-40pln zestaw Hama do obiektywów foto z warstwami MC, lub jaki¶ odpowiednik. UWAGA! Nie ka¿dy p³yn tego typu bêdzie siê nadawa³! Ja u¿ywam p³yny Hama 5902/5. Tylko w specyfikacji tego p³ynu znalazlem informacjê, ¿e mo¿na nim czy¶ciæ optykê z warstwami MC. Innych nie ryzykowa³em. Ten wymieniony stosujê od d³u¿szego czasu do okularów, refraktorów i lornetek, bez problemów z reakcj± na p³yn, warstw MC wymienionego sprzêtu. W wymienionym zestawie mamy pêdzelek z gruszk± do czyszczenia na sucho i buteleczkê z 12ml p³ynu i w³asnym pêdzelkiem. Jest skuteczny i nie zostawia smug. Po naniesieniu warstwy p³ynu i odklejeniu siê zwalczanego syfu od szkla, zbieramy pêdzelkiem farfocla, a wilgotn± powierzchniê zostawiamy w spokoju aby p³yn odparowa³ (wystarcz± minimalne ilosci).

Czasami mamy jednak problem z syfem w ¶rodku (wewnêtrzna strona obiektywów / okularów i farfocle / plamy na pryzmatach). Tu trzeba rozkreciæ lornetkê. Ponownie UWAGA! Rozkrêcenie obiektywów / okularów prawdopodobnie zakoñczy siê kolimacj±. Niektóre lornetki s± wodoszczelne i poprawne ich skrêcenie mo¿e oznaczaæ dodatkowe szykany dla amatora. Jeszcze inne s± wype³nione gazem szlachetnym i tych po prostu nie rozkrêcajcie (z drugiej strony, jak w ¶rodku s± farfocle to i tego gazu dawno ju¿ tam nie ma). Lornetkê rozkreciæ tak, aby j± potem bezproblemowo posk³adaæ do kupy jest wzglêdnie ³atwo. Na FOTO3 literka B jest zaznaczone miejsce gdzie mo¿na znale¼æ gwint tubusów obiektywów. Po odkrêceniu bêdziemy mieli ca³kiem niezly dostêp do wewnêtrznej strony obiektywów i "jakotaki" do pryzmatów. Po zdemontowaniu za¶lepek korpusu - ¶rubki oznaczone na FOTO3 literk± A, bêdziemy mieli wiêcej miejsca na operacje pêdzelkiem. Czy¶ciæ delikatnie, nie wywieraæ ¿adnego nacisku na pryzmaty ani obiektyw. Po ca³kowitym odparowaniu p³ynu ponownie zamontowaæ za¶lepki - ¶ruby A na FOTO3 i wkreciæ korpusy obiektywów - gwint B na FOTO3. Je¿eli jako¶ oznaczymy sobie ustawienie korpusu (kreseczka czê¶ciowo na korpusie czê¶ciowo na deklu) i dokrêcimy go dokladnie w t± sam± pozycjê, to z du¿ym prawdopodobieñstwem nie utracili¶my kolimacji.

Przy czyszczeniu wewnêtrznych stron okularów i tylnych powierzchni pryzmatow nale¿y zdj±æ okulary. Jak? Na FOTO2 zaznaczylem literk± A ¶ruby trzymaj±ce okulary. Najpierw zdejmujemy gumowe muszle oczne. Naszym oczom uka¿± siê malutkie ¶ruby regulacyjne (przewa¿nie 3) pracy okularu. W wiekszo¶ci wypadków nie bêdziemy musieli ich odkrêcaæ, ale czasem jest to konieczne (zale¿y od lornetki). Druga sruba oznaczona literk± A jest centralna ¶ruba na mostku. Po odkrêceniu jej, okulary po kolei powinny daæ siê zsun±æ z lornetki (zapamiêtajcie kolejno¶æ pok³adek). Mamy ju¿ dobry dostêp do wewnêtrznej strony okularów i "jakotaki" do pryzmatów. Je¿eli zdejmiecie dekle korpusu - FOTO2, ¶ruby oznaczone literk± B dostêp bêdzie ju¿ bardzo dobry. Zasady czyszczenia analgiczne do tych opisanych przy demonta¿u tubusów obiektywów. Po wyczysczeniu wszystkiego skrêcamy calo¶æ spowrotem w tej samej kolejno¶ci. UWAGA! Nie rozkrêcajcie ca³ego mostka! Okulary powinny daæ siê zdj±æ bez rozkrêcania mostka. Nie robierajcie te¿ okularów. To przewaznie jest dosyæ skomplikowane.

Poprawianie mechaniki

Czyli co zrobiæ gdy co¶ jest nie tak z mostkiem g³ównym lub z którym¶ okularem. Tak napradê to du¿o nie zdzia³amy, ale mo¿na pokusiæ siê o regulacjê pracy okularów z w³asnym nastawem ostro¶ci lub poprawe charakterystyki pracy mostka.

Zacznijmy od sprawy prostszej, czyli s³abo pracuj±cych okularów (mowa o mechanice, a nie optyce). Na FOTO2 widaæ, ¿e prawy okular ma ¶ci±gniet± muszlê oczn± a na ods³oniêtym ko³nierzu ujawni³y siê ¶rubki regulacyjne okularu - ¶rubka oznaczona literk± A na okularku. Takich ¶rubek przewa¿nie odnajdziemy 3-4 na ka¿dym okularze z w³asna korekt± ostro¶ci. S± one odpowiedzialne za opór / p³ynno¶æ pracy regulacji ostro¶ci okularu. Najczestsz± przyczyn± problemów jest brak lub niedokrêcenie której¶ z nich. Amatorska aktywno¶æ w tym temacie sprowadza siê do manualnego krêcenia ¶rubkami na chybi³ trafi³ i kontroli efektów tych poprawek poprzez zmiany ustawienia regulacji indywidualnej okularu i obu okularów na mostku. Wbrew pozorom, to prymitywne podej¶cie potrafi daæ bardzo dobre skutki gdy robimy to z wyczuciem i delikatnie. Odnalezienie prawid³owych (najlepszych) nastawów zajmuje kilka minut i nie powinno doprowadziæ do rozkolimowania lornetki lub uszkodzenia okularu. Mo¿e siê jednak okazaæ, ¿e aktywno¶æ ta bêdzie wymaga³a potem kolimacji. Kiedy? Gdy lu¼no lataj±cy okular poprawnie osadzimy na jego tulei za pomoc± opisanych wy¿ej ¶rubek, mo¿e zmieniæ siê jego k±t osadzenia.

Nieco wiêkszym wyzwaniem jest doprowadzanie do ³adu mostka lornetki. Tu praktycznie ka¿da alktywno¶æ bêdzie potem wymagaæ kolimacji. Na FOTO2 jest oznaczona ¶ruba na centralnym mostu - literka A. Po jej odkrêceniu mo¿emy zdj±c okulary (UWAGA! zapamiêtaæ uk³ad podk³adek.) i obadaæ co jest nie tak z naszym mostkiem. Przewa¿nie przyczyn± jest wyrobienie gwintu w centralnej osi lub uszkodzenie / wytarcie siê której¶ podk³adki. Po prostu wymieniamy uszkodzone elementy na dostêpne na rynku odpowiedniki lub naprawiamy zastane i po problemie. Jakie s± najczêstsze przyczyny problemów?

1. - jeden z okularów spó¼nia siê przy krêceniu centraln± ostro¶ci± i przesuwa siê skokowo. - Je¿eli problem nie jest w ¶rubach regulacyjnych okularu, to poprostu za delikatnie jest on umocowany na mostku. Skuteczne jest podanie nieco grubszej od oryginalnej podk³adki w odpowiednim miejscu (pod lub nad uchem okularu) i / lub mocniejsze skrêcenie mostka.

2. - pokrêt³o centralnej ostro¶ci nie ma graniczenia max. i min. nastawu. - wyrobi³ siê ko³nierz zabezpieczaj±cy gwitnu centralnej tulei - wymieniæ, dorobiæ lub wyprofilowaæ na nowo

3 - mostek kiwa siê - no to mamy problem, przewa¿nie trzeba bêdzie nagwintowaæ od nowa lub wymieniæ centraln± tulejê osi mostka

4 - zbyt lu¼na praca mostka - dokreciæ mocniej ¶rubê centraln± mostka - sruba A na FOTO2 lub zastosowaæ dodatkow± podk³adkê (lub wymienic zu¿yt±)

5 - zbyt ciê¿ka praca mostka - za mocno skrêcony mostek lub uszkodzona (zdeformowana) która¶ z podk³adek - wymieniæ

6 - ciê¿ka praca ostro¶ci centralnej - no tu przyczyn mo¿e byæ kilka, nie da siê napisaæ która dok³adnie wyst±pi³a, trzeba rozebraæ i oblookaæ co mu szkodzi.

Kolimacja na obiektywach

Najprostsz± kolimacjê klasycznej lornetki wykonuje siê za pomoc± mimo¶rodowych ringów przy obiektywach. FOTO3 literka C, a na fotce poni¿ej z bliska.



Odkrêca siê os³onê obiektywu (nie za¶lepkê tylko os³onê - jest na gwincie, czasami jest to gumowa os³ona któr± nale¿y po prostu ¶ci±gn±æ). Odkrêca blokadê obiektywu (metalowy cienki ring z dwoma naciêciami widoczny dobrze na zbli¿eniu - to ten z naciêciem bardziej na lewo) i ustawia pierwszy z obiektywów tak, aby jak najbardziej zbli¿yæ obrazy do siebie. Jak najlepiej siê do tego zabraæ? W noc z dobrymi warunkami (sucho, dobra widoczno¶æ gwiazd) roz³o¿yæ sobie z dala od latarni stoliczek, obraæ jak±¶ niezbyt jasn± pojedyñcz± gwiazdê jako testow± - nie Vegê albo uk³ad wielokrotny Epsilonów Lutni, co¶ niezbyt mocnego, co akurat jest dosyæ wysoko, i nie ma towarzysza, teraz (czerwiec) niez³ym obiektem by³a by na przyk³ad Alfa Korony Pó³nocnej. Przygotowaæ wszystko na stoliczku, odkrêciæ pierwszy ring zabezpieczaj±cy i postêowaæ zgodnie z dalszym opisem. UWAGA! - obiektyw nie jest po odkrêceniu ringu zabezpieczj±cego niczym trzymany. Je¿eli skierujesz lornetkê w dó³ - obiektyw wypadnie. Ustawianie obiektywu polega na obracaniu mimo¶rodowego ringu siedz±cego miêdzy tub± obudowy lornetki, a rantem obudowy obiektywu - na fotce z bliska to ten ze szczelin± bardziej na prawo. Najlepiej robiæ to tak:

1. Kierujesz lornetke na gwiazdê.
2. Ustawiasz dok³adnie ostro¶æ na ka¿dym okularku.
3. Sprawdzasz rozjazd obrazów gwiazdy.
4. Przekrêcasz mimo¶rodowy ring obiektywu o ok. 20*
5. Sprawdzasz rozjazd obrazów gwiazdy.
6. powtórka pkt. 4 (zawsze w tym samym kierunku)
7. powtórka pkt. 5.

Obraz z kolimowanego obiektywu bêdzie zatacza³ krêgi o ¶rednicy ok. 0.3 - 0.6*

Po zbli¿eniu obrazów do minimalnej odleg³o¶ci zakrêcasz z powrotem ring zabezpieczaj±cy i powtarzasz czynno¶æ na drugim obiektywie. Je¿eli nie jeste¶ w stanie osiagn±æ zespolenia obrazu gwiazdy za pierwszym ustawieniem powtórz czynno¶æ. UWAGA! to najbardziej prymitywna metoda. Nie wypalcuj obiektywów, nie dopu¶æ by wylecia³y w trakcie kolimacji.

Je¿eli ta kolimacja nie wystarczy³a, musisz ruszyæ pryzmaty, ale to oznacza, ze lornetka prawdopodobnie odby³a jaki¶ lot. Opis jak to zrobiæ w nastêpnym punkcie.

Kolimacja na pryzmatach

Kolimacja na pryzmatach niesie ze sob± ryzyko braku powrotu do stanu wyj¶ciowego. Dlaczego? Bo do ka¿dego toru optycznego mamy dwie zmienne (dwa pryzmaty) i zale¿no¶ci miêdzy nimi. Tak naprawdê to nie mam pojêcia jak skorygowaæ obrót jednego z torów optycznych wokó³ swojej osi. Natomiast skutecznie kolimowa³em na pryzmatach standardowe rozbie¿no¶ci osi (rozjazd w pionie i poziomie). Zacznijmy od pocz±tku.

1. Obrazy gwiazd nie s± punktami tylko przecinkami (kreseczkami) - oczywi¶cie mog± byæ przy okazji rozdwojone itp.)

Wada czêsta po upadku lornetki lub po zbyt intensywnym wytrzêsieniu jej (w delikatniejszych modelach)

Oznacza to, ¿e jeden z pryzmatów (lub oba) nie s± w swoim siedzisku. Na rysunku poni¿ej narysowa³em o co chodzi. Pryzmat nr. 1 siedzi jak trzeba ale 2'ka opu¶ci³a sie nieco w stosunku do pierwotnego po³o¿enia (kolor niebieski). Kolimacja polega³a na ustawieniu pryzmatu tak aby dotyka³ ca³± p³aszczyzna do swojego towarzysza, (a nie tylko krawêdzi±) i ustawieniem zbie¿no¶ci punktowych ju¿ obrazów. Czêsto pryzmat nie ma jaki¶ specjalnych wyprofilowañ w obudowie które utrzymywa³y by go na miejscu. W wiêkszo¶ci tanich lornetek napotkamy po prostu klej (lepszy lub gorszy, wiêcej lub mniej) To mo¿e równie¿ nas zmusiæ do u¿ycia go.



2. Obrazy gwiazd punktowe ale rozdwojone. Przesuniêcie obrazu tylko w jednej osi.

Wada czêsta po uderzeniu lornetk± w jej p³aszczy¼nie (bokiem w jak±¶ przeszkodê).

Oznacza to, ¿e prawdopodobnie tylko jeden z pryzmatów uleg³ przesuniêciu i, ¿e tylko przy jednym bêdziemy gmeraæ. Na FOTO1 zaznaczy³em rozmieszczenie ¶rub kolimacyjnych w klasycznej lornetce. Kolimacja generalnie polega na krêceniu tymi ¶rubkami Trzeba to jednak robiæ ostro¿nie i z g³ow±. Mój algorytm wygl±da tak:

1. Kontrola obrazu na niezbyt jasnej pojedynczej gwie¼dzie
2. Obrót pierwszej ze ¶rub o ok 20-30* (zapamiêtujemy ¶rubê i kierunek obrotu).
3. Je¿eli obraz gwiazdy przesun±³ siê w linii na której mamy rozjazd, przechodzimy do pkt 5. je¿eli nie, przechodzimy do pkt. 4.
4. Cofamy ruszon± ¶rubê kolimacyjn± dok³adnie do pozycji startowej i powtarzamy pkt. 1-2 ale na innej ¶rubie.
5. Gdy mamy juz zlokalizowan± ¶rubê odpowiedzialn± za korektê w po¿±danej przez nas linii, wykonujemy kolejny obrót o 20-30* ale w przeciwnym kierunku do pierwszej próby. To nam da³o powrót do pozycji startowej ale mamy ju¿ rozpoznan± ¶rubê któr± powinni¶my krêciæ i kierunki zmian w powi±zaniu do kierunków obrotu ¶ruby kolimacyjnej.
6. Obrotami po 20-30* w odpowiednim kierunku, doprowadzamy do zjednoczenia obrazów (po ka¿dym obrocie o 20-30* kontrolujemy obraz!)
7. Mo¿emy przejechaæ z kolimacj± a¿ do rozdwojenia obrazu w przeciwnym kierunku. Zobaczycie ¿e mimo i¿ widaæ przesuniêcia gwiazdy ju¿ przy minimalnych korektach, to gdy ju¿ z³apiemy j± w punkt, to mo¿emy zobaczyæ ponownie rozjazd (w drug± stronê) dopiero po ca³kiem powa¿nym krêceniu ¶rubk± nastawn± (mózg nas oszukuje - "softwareowo" sobie skubaniec justuje w locie - patrz podpunkt "rozpoznana teoria").

Gwiazda w wiêkszo¶ci lornetek bêdzie pokonywaæ dystans ok. 0,5* na jeden obrót ¶ruby kolimacyjnej. Tanie lornetki potrafi± mieæ te mechanizmy bardzo nieprecyzyjne (skokowe dzia³anie, brak dzia³ania, niefokalne dzia³anie - obrót ¶ruby w prawo i w lewo o ten sam dystans nie powoduje powrotu obrazu do pozycji wyj¶ciowej itp.). Czasami tandetno¶æ ich wyklucza jak±kolwiek kontrole procesu kolimacji i wtedy nie bardzo ma to sens (chyba ¿e bêdzie nam sprzyjaæ szczê¶cie i ustawimy j± na ¶lepo).

3. Obrazy gwiazd punktowe ale rozdwojone. Przesuniêcie obrazu w obu osiach (po ukosie).

Wada czêsta po upadku lornetki lub po zbyt intensywnym wytrzêsieniu jej (w delikatniejszych modelach).

Oznacza to, ¿e prawdopodobnie wiêcej ni¿ jeden z pryzmat uleg³ przesuniêciu i, ¿e przy wiêcej ni¿ jednym bêdziemy gmeraæ. Algorytm jest analogiczny do kolimacji przy rozosiowaniu w jednej linii, tyle ze po rozpoznaniu która ¶rubka nam odpowiada za co, kolimujemy najpierw pionie a dopiero potem w poziomie (tak mi subiektywnie zawsze ³atwiej).



PAMIÊTAJ!

Mo¿esz zawsze oddaæ lornetkê do sklepu my¶liwskiego na kolimacjê (nawet jak sklep jest ma³y i nie maj± w³asnego punktu optycznego, to bêda wiedzieæ gdzie jest najbli¿szy pacjent potrafi±cy skolimowaæ lornetkê) Bêdzie ciê to kosztowa³o od 50 do 250 pln - zale¿y jak wielkim monopolist± w danym regionie jest serwisant - ale sprawe masz zalatwiona poprawnie, bez ryzyka i fachowo. Jest jednak mo¿liwo¶æ, ¿e profesjonalista odmówi kolimacji twiedz±c, ¿e twoje bino jest zbyt tandetne aby zrobiæ to dobrze (np. luzy na okularze przekraczaj± 0.5* i po³o¿enie twojego bina na maszynie mija siê z celem. Czasami trafisz na ortodoksa, który nie tyka siê szmelcu który nie jest Docterem, Svarowskim lub Zeissem bo to poni¿ej jego godno¶ci i by³o by profanacja :szczerbaty: ) Mo¿esz te¿ wys³aæ lornetkê do AK, ale pamiêtaj, ¿e przesy³anie lornetek gdziekolwiek za pomoc± Poczty Polskiej to niezbyt dobry pomys³.

Pozdrawiam.
Ten post by³ edytowany przez Hans dnia: 04 July 2006 - 10:26


Popieram Hans, bardzo dobry temat napewno wielu u¿ytkowników z niego sko¿ysta :Beer:

Sumasie, zrobie jeden post z teoria i praktyka, nie bede dzielil, moge prosic o usuniecie poddtytulu (cz 1 teoria) ?

Pozdrawiam.

Poprawiajcie moje bledy, jak cos znajdziecie.

Pozdrawiam.



Hansie, mo¿e siê jako¶ z³o¿ymy i kupimy Ci now± klawiaturê?
bo w tej co u¿ywasz, widaæ, ¿e prawy ALT nie kontaktuje :szczerbaty:

ile ja siê nadorabia³em "ogonków" w Twoim zestawieniu monta¿y, to a¿ pojêcie ludzkie przechodzi :ha:

No dobra, w "oficjalnych w±tkach - manualach" zacznê pisaæ z polskimi ogonkami. Ale to potrwa, tradycja to potêga :)

Pozdrawiam.

Czyszczenie, tuning i kolimacja na obiektywach gotowe, jeszcze pryzmaty, ju¿ nied³ugo.

Pozdrawiam.

dziêki wielkie Hansie, pozwoli³em sobie dodaæ, ten poradnik do Bazy Wiedzy Forum: http://astro-forum.o...showtopic=12863
pozdrowienia :Beer:

Doskona³y opis - a¿ mnie kusi spróbowaæ co¶ sobie skolimowaæ. Tylko co ja poradzê, ¿e od dziecka, co jakie¶ ustrojstwo rozkêci³em to zawsze mi ¶rubki zostawa³y...

W±tek ukoñczony. Mo¿na uploadowaæ w bazie wiedzy.

Pozdrawiam.

uda³o siê wreszcie bez strat przekopiowaæ Twój poradnik do Bazy
zdjêcia pouzupe³nia³em
jest on dostêpny teraz równie¿ tu: http://astro-forum.o...showtopic=12916
dziêki wielkie jeszcze raz :notworthy:
pozdrowienia

Dobrze jest justowaæ lornetkê na statywie, szczególnie lornetkê o wiêkszym powiêkszeniu i robiæ to na gwie¼dzie polarnej, która nie ucieka z pola widzenia.

Hans, super, naprawi³em lornetkê :Beer: , ale w punkcie 2-gim, nie trzeba odkrêcaæ ringu z dwoma naciêciami do koñca, wystarczy poluzowaæ :) [bynajmniej w mojej tak jest]. Ja rozebra³em swoja w drobny mak :D
Ten post by³ edytowany przez ridd dnia: 26 November 2006 - 03:16
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mizuyashi.htw.pl