Mam przed sob± jedenasty zeszyt zapisków obserwacyjnych z 1996 roku i wspominam sobie moje zmagania z komet± Hyakutake II. Siedemnastego lutego podj±³em pierwsz± próbê dostrze¿enia komety, ale bez efektu, potem pogoda nie sprzyja³a. Dopiero po miesi±cu, 17 marca j± zobaczy³em kiedy by³a ju¿ widoczna go³ym okiem, przy jasno¶ci = 4,5mag i du¿ej otoczce = 20' formuj±cej siê w warkocz. Ten warkocz systematycznie siê wyd³u¿a³ i w dalszym czasie uwidoczni³ siê w jego wnêtrzu warkocz jonowy o klinowatym kszta³cie i innej barwie, dobrze widoczny na zdjêciach. W tamtych czasie nie mia³em mozliwo¶ci wyjazdu za miasto i wszystkie fotki robilem na balkonie, wiêc ich jako¶æ, szczególnie dotyczy to zdjêæ kolorowych, pozostawia wiele do ¿yczenia. Kometa przemieszcza³a siê stosunkowo blisko Ziemi i pocz±tkowy okres widzialno¶ci przypad³ na ten moment, co mo¿na ³y³o zaobserwowaæ wizualnie w lunecie nawet niewielkich rozmiarów. Otó¿ podczas guidowania za komet± mozna by³o zobaczyæ jak przemieszcza³a siê ona w oczach "mijaj±c" gwiazdy w polu widzenia okularu. Da³o siê te¿ odró¿niæ barwê otoczki w odcieniu niebieskawo-zielonkawym w lornetce Zeiss 10x50, co potwierdzili moi dwaj synowie. Oko³o 22 marca zaobserwowalem strugê materii w kszta³cie wyd³u¿onego sto¿ka jaka siê uformowa³a z ty³u centralnego zgêszczenia (j±dra) jako efekt odzdzia³ywania wiatru s³onecznego, widoczny na trzecim zdjêciu. W dalszym czasie przekszta³ci³a siê ona w klinowaty warkocz jonowy w osi g³ównego warkocza, fotka czwarta. Kiedy kometa wzniosla siê powy¿ej 33 stopnia szer. pó³nocnej, nie mog³em jej fotografowaæ od po³udniwej strony z balkonu i musialem jako¶ fotografowaæ od pó³nocnej strony, ale tu mia³em problem, bo moglem to zrobiæ przez okno dachowe. Jak siê okaza³o rêczne guidowanie tak szybkiej komety w pobli¿u gwiazdy polarnej, jest fizycznie nie wykonalne, wiêc zaradzilem temu obracaj±c monta¿ paralaktyczny w odwrotnym kierunku, czyli na po³udnie i w ten sposób by³o znacznie wygodniej. Fotki siê uda³y, tylko gwiazdy zakre¶laj± na nich dziwne ³uki, ale kometa wysz³a dobrze, szkoda tylko ¿e mia³em w tym momencie slajd w aparacie zamiast negatywu. W trakcie wizualnego ogl±dania komety widoczne by³y pasma w warkoczu uk³adaj±ce siê w jego osi. Po kilku dniach dostrzeg³em przez MTO-11CA jak z centralnego kokonu wychodz± gejzery materii w kierunku S³oñca. W tym czasie jasno¶æ komety osi±gnê³a wedle mojej oceny warto¶æ = 0.8mag. a d³ugo¶æ warkocza osi±gnê³a 8 stopni. Niestety tak bliskie przej¶cie szybko przechodzi w odwrót i kometa nieuchronnie oddalala siê ju¿ od nas i jej rozmiary k±towe zacze³y maleæ. Warkocz przyj±³ typow± postaæ, j±dro powróci³o do stanu punktowego. Ostatnia obserwacja nast±pi³a 23 kwietnia, kiedy kometa miala jeszcze jasno¶æ rzêdu 3,7mag i jednostopniowy warkocz. To dosyæ krotki okres obserwacyjny w porownaniu do tego co mia³o mnie spotkaæ cztery dni pó¼niej, bo wypatrzy³em na niebie zapowiadan± rewelacjê w postaci komety Hale-Boppa, która zaje³a mi kolejne dwana¶cie miesiêcy non stop. Za³±czone miniaturki