Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze
Witam,
Tak siê sk³ada ¿e - podobnie jak Lucjan Newelski - mogê o sobie powiedzieæ, i¿ by³em najpierw uczniem in¿. Konstantego Czetyrboka (jednego z pionierów w Polsce w zakresie wykonywania optyki astronomicznej) i mam na swoim koncie pewn± ilo¶æ wykonanych zwierciade³. Dlatego dodam tutaj swoje informacje na temat ilo¶ci proszków potrzebnych do wyszlifowania zwierciad³a.
1. Sprawa ilo¶ci granulacji proszków. Zgadzam siê z podanymi wcze¶niej w innym w±tku opiniami, ¿e dobrze jest stosowaæ kolejne proszki o rozmiarze ok. 2 - 2.5 razy mniejszym od poprzedniego. Jak mamy zbyt du¿± ró¿nicê w wielko¶ciach, mo¿e siê okazaæ, ¿e szlifowanie drobniejszym zajmie nam nie 1.5 godziny, a 3-4 - szkoda na to czasu. Z kolei przy zbyt ma³ej ró¿nicy w proszkach, ich ilo¶æ niepotrzebnie siê zwiêksza, a ³±czny czas szlifowania - równie¿. Na ogó³ w PTMA u¿ywali¶my proszków o numerach: 60, 100, 250-300, 500, 1000.
Oczywi¶cie mo¿na u¿ywaæ innych proszków (np. 250,400, 600, 800). Nie jednak warto np. po proszku (numer) #500 dawaæ proszku #600 (etc.) - ró¿nica jest znikoma.
2. Rozmiar najgrubszego proszku. Jako¶ nikt wcze¶niej nie porusza³ tego zagadnienia. Je¶li wykonujemy zwierciad³o D=150 mm i o ogniskowej 1500 mm (tzw. "strza³ka" wyniesie poni¿ej 1 mm, wystarczy do pierwszego szlifowania proszek #60. Jak podaje Rybarski w swojej ksi±¿ce, wyszlifowanie zag³êbienia mo¿e trwaæ nawet ponad 10 godzin. Ju¿ z tego faktu mamy cenn± informacjê, ¿e ta praca bêdzie trwaæ kilka razy d³u¿ej, ni¿ kolejnym proszkiem (np. #100), a wiêc proszku #60 te¿ trzeba bêdzie kilka razy wiêcej !!
A je¶li mamy zwierciad³o o ¶rednicy 250 mm, a ogniskowa wynosi 1400 mm (takie robi³em dla PTMA) ? Wg³êbienie wynosi ju¿ ponad 2.7 mm, a przy tej ¶rednicy trzeba bêdzie wyszlifowaæ (usun±æ) znacznie wiêcej szk³a, ni¿ dla 150 [mm]. I wtedy siê okazuje, ¿e czas szlifowania mo¿e wynie¶æ ponad 20 godzin, a proszku zu¿yjemy tak¿e kilka razy wiêcej !
Czym krótsza ogniskowa - tym wiêcej proszku, tym d³u¿sze szlifowania. Podawanie jednej ilo¶ci proszku dla danej ¶rednicy wprowadza w b³±d.
Dlatego od wielu lat przy zwierciad³ach powy¿ej 150 mm stosowali¶my proszek #40, a do szlifowania 350 mm i wiêkszych zwierciade³, nawet ok. #25 !! (by³o tego pól wiadra w zapasie...).
Ale uwaga !! To wszystko dotyczy tradycyjnego, centrycznego szlifowania zwierciad³a. Od dawna w naszym Oddziale PTMA stosujemy inna technikê - tzw. szlifowanie mimo¶rodowe, które znacznie skraca czas szlifowania, ale równocze¶nie powoduje niesferyczno¶æ powierzchni zwierciad³a. Trzeba to potem staranie usun±æ w kolejnym etapie szlifowania. Wykonuj±c swoje zwierciad³o 250 mm potrzebowa³em na "gruby szlif" nieca³e 2 godziny (zamiast 20...) Ale tê metodê polecam tym, którzy maj± ju¿ pewn± praktykê w tej pracy, albo - tak jak u nas w PTMA - wykonaj± j± "pod kontrol±".
3. Je¶li kolejnym proszkiem po #40 by³ #60, zazwyczaj czas szlifowania by³ d³u¿szy ni¿ pó¼niej np. #100 i siêga³ 2 godzin. W ten sposób mo¿na by³o usun±æ b³êdy powsta³e przy najgrubszym proszku. Usuwanie ich proszkiem #100 trwa³o by dodatkowych kilka godzin.
4. Szczególn± ostro¿no¶æ nale¿y zachowaæ przy proszkach #500 i mniejszych !! P³yty maj± wówczas niemi³y zwyczaj sklejania siê ze sob±, a ich roz³±czenie, nawet je¶li siê to uda, powoduje uszkodzenie powierzchni zwierciad³a. Na dwie p³yty, miêdzy którymi jest woda z bardzo drobnym proszkiem, dzia³aj± du¿e si³y - ci¶nienie atmosferyczne - i "poderwanie" jednej z nich do góry bêdzie niemo¿liwe. Ale nawet je¶li w koñcu uda siê je zsun±æ to oka¿e siê, ¿e powierzchnia nosi ¶lady uszkodzeñ. Dlaczego ? Bo przy tak ma³ej odleg³o¶ci miêdzy p³ytami dochodzi do po³±czeñ szk³a przez tzw. "si³y atomowe" i na pewnej powierzchni szk³o obu p³yt ³±czy siê w jedn± grubsz± p³ytê.
Je¶li chcemy zrobiæ przerwê na posi³ek - zdejmujemy zwierciad³o z matrycy !!
5. Kiedy uznaæ szlifowanie za zakoñczone i przej¶æ do polerowania ? Przy zwierciad³ach 150 mm zwykle koñczyli¶my na numerze #1000, ale przy zwierciadle 250 mm czasem bezpieczniej by³o skoñczyæ na #800. W ka¿dym przypadku warto przed³u¿yæ szlifowanie ostatnim proszkiem. Czêsto okazywa³o siê, ¿e przed³u¿enie szlifowania o pó³ godziny, skraca³o potem polerowanie o 2-3 godziny (pominê tu wskazówki dotycz±ce polerowania - to mo¿e byæ materia³ na oddzielny w±tek)..
6. I rady dodatkowe - kupowaæ proszki w tym samym sklepie. Inaczej nie tylko mo¿emy mieæ ró¿ne proszki (chodzi o ich sk³ad), ale i ró¿nych rozmiarów. Mo¿e siê zdarzyæ, ¿e proszek #300 w jednym sklepie bêdzie drobniejszy, ni¿ proszek #350 w innym.
Jeszcze jedno - sprawa czysto¶ci proszków - nic bardziej przera¿aj±cego dla szlifierza, ni¿ kiedy podczas pracy proszkiem #500 s³yszy zgrzyt... i na zwierciadle ma d³ug± rysê po ziarnie #100 ...Dlatego szczególnie uwa¿ali¶my podczas zmiany proszków na zachowanie czysto¶ci stanowiska szlifierskiego. Czêsto przy drobnych proszkach podnosi³em wysoko rêkawy koszuli, aby nie spad³o "co¶" z koszuli.
A jeden z naszych obserwatorów, kupuj±c proszki w sklepie w materia³ami szlifierskimi na w³asne oczy widzia³, jak sprzedawca zwa¿ywszy najpierw np. 0.5 kg proszku #100, potem tê sam± ³opatkê zanurza³ w pojemniku z proszkiem #300 !!!
Ile wiêc kupiæ poszczególnych proszków, je¶li np. szlifujemy zwierciad³o 250 mm ? (zak³adam, ¿e nie jest to nasze pierwsze zwierciad³o !)
Naj³atwiej odpowiedzieæ - w³a¶ciw± ilo¶æ... Pamiêtajmy, ¿e karborund to nie sk³adniki wywo³ywacza i mo¿e le¿eæ potem latami - nie zepsuje siê... Bez sensu by³o by kupowaæ proszku #1000 w ilo¶ci 1 kg (a mia³em taka historiê w fotografii - do zrobienia we w³asnym zakresie wywo³ywacza do fotografii barwnej potrzeba by³o jednego sk³adnika w ilo¶ci poni¿ej 0.01 g/litr, a w sklepie chemicznym najmniejsza dostêpna ilo¶æ to 250 g. :o Sprzedawczyni nie zrozumia³a mojej ironii kiedy powiedzia³em. ¯e nie potrzebujê wywo³ywacza w objêto¶ci basenu... :ha: ). Za ma³o te¿ kupiæ nie mo¿na - co to za "przyjemno¶æ", kiedy w³a¶nie nam siê skoñczy³ proszek #100 i nie mo¿na kontynuowaæ pracy a¿ do czasu dokupienia brakuj±cej ilo¶ci. A tu okazuje siê akurat tego proszku zabrak³o w sklepie...
Warto mo¿e przyj±æ takie ilo¶ci dla zwierciad³a 250 mm:
# 40 - 1 kg (je¶li nasz najgrubszy proszek to #60 - to wiêcej ni¿ 1 kg)
# 60 - 0.4 kg
#100 - ok. 250 g
#300 - ok. 150 g
#500 do #1000 - ok. 100 g
I na zakoñczenie ciekawostka - dawno temu wykonywa³em seriê zdjêæ mikroskopowych zarówno samych proszków, jak i powierzchni zwierciad³a po szlifowaniu kolejnym proszkami. By³ to ciekawy materia³ - a zdjêcia by³y wykonywane jak ilustracja do przygotowywanej do druku ksi±¿ki o samodzielnym szlifowaniu zwierciade³. Jak na razie - ksi±¿ka jeszcze siê nie ukaza³a... :D
Witam,
znalaz³em jedno ze zdjêæ mikroskopowych, wykonanych ok. 30 lat temu podczas wykonywania zwierciad³a.
Tu¿ pod powierzchni± szk³a znajdowa³ siê ma³y pêcherzyk powietrza. Podczas szlifowania grubym proszkiem (#40), pêcherzyk "wyszed³" na powierzchniê...
http://members.chello.pl/r.fangor/szlif-dziura.jpg
Tak to wygl±da³o przez mikroskop.
Potem wykonywa³em zdjêcia podczas szlifowania coraz drobniejszymi proszkami, a¿ do ca³kowitego znikniêcia tej "dziury" podczas polerowania.
Bardzo fajny temat - mo¿e ATM znów w Polsce ruszy?
Od siebie dodam, ¿e mam blank 240mm i strza³kê wykona³em tarcz± szlifiersk± oraz karborundem #80 - czyli trochê drobnym jak na t± ¶rednicê. Mimo to wykonanie strza³ki 2,5mm (nawet za du¿ej) zajê³o mi tylko 2,5 godziny. To obrazuje o ile szybsze jest takie szlifowanie od tradycyjnej metody. Nie mówiê, ¿e lepsze bo tego nie wiem. Kolega Hermes1937 wspomnia³ tu o szlifowaniu mimo¶rodowy i niedok³adno¶ciach powierzchni z tym zwi±zanych i w zwi±zku z tym mam pytanie:
moje zwierciad³o styka siê z matryc± na brzegach a w ¶rodku jest dó³. Czy mam teraz przej¶æ na proszek #120 i tym doprowadziæ do mo¿liwie najlepsze sfery czy robiæ to #80 - nie bardzo chce siê tym mój blank "wysferowaæ'? Na stellafane radz± przej¶æ na 120 i tu dopiero sprawdzaæ sferê.
Pozdrowienia.
Bardzo fajny temat - mo¿e ATM znów w Polsce ruszy?
(...) Kolega Hermes1937 wspomnia³ tu o szlifowaniu mimo¶rodowy i niedok³adno¶ciach powierzchni z tym zwi±zanych i w zwi±zku z tym mam pytanie:
moje zwierciad³o styka siê z matryc± na brzegach a w ¶rodku jest dó³. Czy mam teraz przej¶æ na proszek #120 i tym doprowadziæ do mo¿liwie najlepsze sfery czy robiæ to #80 - nie bardzo chce siê tym mój blank "wysferowaæ'? Na stellafane radz± przej¶æ na 120 i tu dopiero sprawdzaæ sferê.
Pozdrowienia. Je¶li istotnie zwierciad³o i matryca stykaj± siê g³ównie brzegiem, a w ¶rodku nie - ma tendencje do tzw. zacinania siê - prosta metoda to odwróciæ miejscami po³o¿enie zwierciad³a i matrycy (czyli zwierciad³o na dole). Nale¿y szlifowaæ krótkimi ruchami - najwy¿ej 1/4 ¶rednicy (tak na marginesie - czêsto pocz±tkuj±cy wykonuj± zbyt d³ugie ruchy zwierciad³em - nawet do po³owy ¶rednicy !!) Podczas tego odwrotnego szlifowania zwierciad³o bêdzie bardziej szlifowane w strefach brzegowych i w koñcu zwierciad³o i matryca bêd± mia³y identyczny kszta³t (prawie sferyczny).
Nale¿y pamiêtaæ, ¿e podczas tej korekty wyd³u¿a siê ogniskowa zwierciad³a, trzeba potem znów szlifowaæ "normalnie" aby ponownie skróciæ ogniskow±.
Je¶li kolega jest na etapie szlifowania proszkiem #80 - to oczywi¶cie szlifowaæ odwrotnie tym proszkiem - bêdzie bardziej skuteczne (nawet o godzinê pracy).
Ten post by³ edytowany przez
Hermes1937 dnia: 11 November 2008 - 21:15
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmizuyashi.htw.pl