Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze
Potê¿ny wybuch s³oneczny. Ludzie na Ziemi nie zdaj± sobie z tego sprawy. G³owy maj± zaprz±tniête zwyk³ymi, codziennymi sprawami. Zrobiæ zakupy, odebraæ dzieci z przedszkola, odstawiæ samochód do mechanika… Naukowcy podnosz± alarm. Rz±dy najwiêkszych pañstw zostaj± poinformowane o nadchodz±cym z kosmosu niebezpieczeñstwie. Pozostali, no có¿, musz± liczyæ na siebie. Zreszt± nie ma czasu na powiadomienie . Masy energii pêdz± w kierunku naszej planety z olbrzymi± prêdko¶ci±. Co zrobiæ w pierwszej kolejno¶ci? Wy³±czyæ systemy energetyczne. Ale nie jest to takie proste. Elektrownie pospinane s± ze sob± sieciami gêstszymi ni¿ pajêcze… Poza tym elektrowni nie wy³±cza siê wciskaj±c po prostu guzik. Czasu jest coraz mniej. Kolejne firmy energetyczne s± powiadamiane o nadchodz±cym zagro¿eniu. Dyspozytorzy zaczynaj± proces zatrzymywania generatorów. Ale w³a¶nie wybi³a ”Godzina Zero”. Pêdz±cy strumieñ energii uderza w pole magnetyczne Ziemi. To nie wytrzymuje naporu i czê¶ciowo przepuszcza j± w kierunku powierzchni.
Pan Kowalski w swoim telefonie zaczyna s³yszeæ trzaski i szumy. Hehe… przypomina mu siê Centertel… Ale jako¶æ Rozmowa siê urywa. W³±czony telewizor zaczyna migaæ i ga¶nie. To samo dzieje siê ze ¶wiat³em.
-Przeklête korki – my¶li Kowalski. Wychodzi na korytarz i zagl±da do szafki. Korki s± w po³o¿eniu ON.
- O rety, znowu co¶ robi± w piwnicy… Wraca do mieszkania i wygl±da przez okno.
- O, pad³a ca³a dzielnica – komentuje obraz widziany przez okno. Chyba bêdzie musia³ dzisiejszy wieczór spêdziæ przy ¶wiecach.
Metro, którym jedzie mr. Smith, nagle zatrzymuje siê w ¶rodku tunelu. Ciemno¶æ ogarnia wagon. TERRORY¦CI!!! – kto¶ krzyczy. Wybucha panika. Ludzie zaczynaj± w pop³ochu przepychaæ siê w kierunku wyj¶cia, tratuj±c siê w ciemno¶ciach. S± ranni.
W zak³adach chemicznych wy³±cza siê instalacja, utrzymuj±ca amoniak w stanie ciek³ym. Z powodu zaniedbañ, nie w³±cza siê instalacja awaryjna. Temperatura w zbiorniku ro¶nie. Zbiornik eksploduje, wypuszczaj±c ¶mierciono¶n± chmurê… W ci±gu nastêpnych godzin chaos w uprzemys³owionych regionach ¶wiata narasta. Staje kolej, Przestaj± pracowaæ lotniska. Samoloty z powodu awarii systemów spadaj± jeden po drugim…
W ciagu miesi±ca ludzko¶æ cofa siê do epoki kamienia ³upanego.
Czy taki scenariusz jest mo¿liwy? Jak najbardziej. Przegl±daj±c sieæ natrafi³em na pojêcie „Rozb³ysk Carringtona”. By³ on astronomem – amatorem, który w 1859r. zaobserwowa³ wielki rozb³ysk s³oneczny. Burza trwa³a osiem dni, a jej skutkami by³y zak³ócenia w sieci telegraficznej, a tak¿e zjawiska zorzy polarnej widzianej na… równiku. Co najciekawsze, zdarzenie to mia³o miejsce w czasie, gdy na S³oñcu panowa³ spokój. Wspó³czesn± namiastkê tego zjawiska mieli¶my w 1989r. w Kanadzie, gdzie sze¶æ milionów ludzi zosta³o pozbawione pr±du. W obecnych czasach nasze uzale¿nienie od techniki jest niebotyczne. A bêdzie jeszcze wiêksze. Czy to dobrze? Hmm… Trudno odpowiedzieæ na to pytanie. Na pewno technika u³atwia nam ¿ycie, ale cz³owiek pozbawiony jej nagle, zaczyna siê zachowywaæ jak dziecko w gêstej mgle. Spójrzcie na siebie. Dwadzie¶cia lat temu „telefony z antenk±” ogl±da³o siê w amerykañskich filmach. A mieli je zwykle szefowie mafii. A dzisiaj…komórkê ma ka¿de dziecko. I nie wyobra¿a sobie jak mo¿na by³o bez niej ¿yæ. Na szczê¶cie naukowcy zaczynaj± uzmys³awiaæ rz±dom zagro¿enie jakie mo¿e nam przynie¶æ S³oñce. I co najwa¿niejsze, rz±dz±cy przyjmuj± to do wiadomo¶ci. Tak wiêc miejmy nadziejê, ¿e S³onko nie sp³ata nam „figla” w postaci potê¿nego wybuchu, a my dalej bêdziemy cieszyæ siê jego obserwowaniem.
No, ju¿ widzia³em w kinie reklamê nowego filmu pt. "2012" opowiadaj±cym o koñcu ¶wiata ;) Co¶ chyba bêdzie mniej wiêcej w ten deseñ ;)
A tak na powa¿nie. Rozb³yski s³oneczne powoduj±ce potê¿ne awarie systemów elektronicznych i elektrycznych s± oczywi¶cie mo¿liwe, ale uwa¿am, ¿e sporo przesadzi³e¶ z tym cofaniem siê do epoki kamienia ³upanego i uzale¿nieniem od techniki. Gdyby dosz³o do takiego rozb³ysku, jaki opisujesz, to owszem wielu ludzi ponios³o by ¶mieræ i wielu ludzi zosta³o by rannych w tych rozpêdzonych poci±gach, samolotach, czy innych wybuchach w fabrykach. Na pewno wielka czê¶æ ludzi pop³aka³aby siê te¿ z tego powodu, ¿e straci³aby fortunê - gie³da, wall street i te sprawy.
Jednak poza miesiêcznym, czy te¿ dwumiesiêcznym chaosem nigdzie ludzko¶æ by siê nie cofnê³a. Co najwy¿ej ludzie by zm±drzeli i uwa¿ali bardziej na przysz³o¶æ, planuj±c swe ¿ycie. Nie da³by¶ rady wytrzymaæ miesi±ca bez internetu, bez pr±du i sieci komórkowej? Ja to bym w pewnym sensie ucieszy³ siê z takiego "urlopu" (oczywi¶cie zale¿nie od tego, jak powa¿ne by by³y skutki rozb³ysku). To troszkê tak, jakby pojechaæ sobie na taki miesiêczny biwak i wy³±czyæ telefon, ¿eby szef nie wydzwania³. W ko³o s± ludzie, a rodzaj ludzki ma to do siebie, ¿e w obliczu zagro¿enia i nieszczê¶cia ma dar ³±czenia siê we wspó³pracuj±ce grupy. Razem z kilkoma, b±d¼ kilkunastoma s±siadami po³±czyliby¶cie swe si³y, ¿eby za³atwiæ jedzenie i ¶rodki potrzebne do ¿ycia, a kobiety pewnie zebra³yby siê aby zapewniæ dzieciom bezpieczeñstwo. Z pewno¶ci± ludzie w ca³ych miastach zorganizowaliby miejsca, w których mo¿na otrzymaæ pomoc, zebraliby zapasy, dzielili je miêdzy mieszkañców. Wiadomo, anarchia by siê szerzy³a, napady na sklepy i wyci±ganie sprzêtów i pieniêdzy, ale z tym te¿ mo¿na sobie poradziæ. Je¿eli z powodu rozb³ysku nie ginêli by masowo ludzie, to ¶wiat bez problemu poradzi³by sobie z brakiem pr±du. Ludzie wytrzymywali powodzie, trzêsienia ziemi, a nawet wojny ¶wiatowe. I nikt nie cofn±³ siê w rozwoju.
Trzy miesi±ce bez komórki, internetu, telewizora, radia i regularnej k±pieli 2 razy dziennie nie uczyni± Ciê jaskiniowcem. Bo to, co ludzko¶æ zdoby³a, ma w swoich g³owach. Na szczê¶cie jeszcze nie jeste¶my bezpo¶rednio uzale¿nieni od maszyn. Bo wtedy by³oby gorzej. Ale to ju¿ s-f.
:)
pozdrawiam
Olo, opisujesz tutaj wiariant optymistyczny. ¦wiat jeszcze nigdy nie by³ w takiej sytuacji. We¼my przyk³ad z innej beczki. Amerykañscy spekulanci nakrêcili bañkê z nieruchomo¶ciami. Odbi³a siê ona czkawk± ca³emu ¶wiatu. Co niby taka Polska mia³a z tym wspólnego? Dlatego je¶li co¶ takiego dotknê³oby ca³y ¶wiat i znik±d nie by³oby nadziei na pomoc, to wtedy zaczê³aby siê prawdziwa anarchia. Tylko zasady moralne i prawo trzyma ludzi w ryzach. Po padniêciu banków danych osobowych (typu ZUS, US i takie tam...) co powstrzyma³oby ludzi przed dokonywaniem przestêpstw. Ka¿dy t³umaczy³by siê chêci± przetrwania. Na pewno tak jak mówisz ludzie organizowaliby siê w grupy samopomocy, ale na jak d³ugo? Dopóki wystarczy ¿ywno¶ci. A sk±d j± wzi±æ? Najpro¶ciej ukra¶æ. Wiêc to, co Ty napisa³e¶ jest realne, gdyby wydarzy³o siê na ma³ym obszarze, a nie w skali planety. I dlatego moim zdaniem po s³onecznym wybryku z 89r. nale¿a³oby siê powa¿niej zastanowiæ nad bezpieczeñstwem energetycznym. Nowe sieci powinny byæ konstruowane w taki sposób, aby by³y odporne na takie zak³ócenia. Poza tym nale¿a³oby wys³aæ wiêksz± liczbê satelitów ¶ledz±cych S³oñce i ostrzegaj±cych przed niebezpieczeñstwem. W koñcu najlepszym (dzisiaj) rozwi±zaniem by³oby chyba w³a¶nie wy³±czenie sieci na czas burzy. W miêdzyczasie i tak dochodzi³oby do aktów przemocy, ale po w³±czeniu, wszystko do¶æ szybko wróci³oby do normy. Odbudowanie spalonych transformatorów, stacji itp. zajê³oby tygodnie, miesi±ce, kto wie mo¿e i lata. A co dzia³oby siê przez ten czas? Któ¿ to wie...
PS. Filmu "2012" nie widzia³em, ale po tytule domy¶lam siê, ¿e chodzi o planetê Nibimbru :lol:
I tym optymistycznym akcentem koñczê tê wypowied¼ :D
S± dobrzy ludzie i ¼li ludzie. Osobi¶cie uwa¿am, ¿e dobrych jest znacznie wiêcej ni¿ z³ych. Moja pesymistyczna wizja nadal nie przewiduje ca³kowitego upadku cywilizacji. Zwykle bywa tak, ¿e grupa wybiera przywódcê. A wiêksza grupa - przywódcê wiêkszej grupy. "Co powstrzymywa³oby ludzi od dokonywania przestêpstw. Ka¿dy t³umaczy³by siê chêci± przetrwania". Czy Ty, gdyby¶ by³ bardzo g³odny odebra³by¶ puszkê z miêsem kobiecie z dzieckiem na rêku? A gdybym to by³ ja i Ty? Odebraliby¶my kobiecie jej jedzenie? A gdyby¶my byli w grupie? W grupie mieliby¶my si³ê. A najprawdopodobniej pomogliby¶my owej kobiecie z dzieckiem na rêku. A je¿eli nie by³oby takiej mo¿liwo¶ci, to z pewno¶ci± poszukaliby¶my po¿ywienia gdzie¶ indziej. To nas odró¿nia od zwierz±t, ¿e potrafimy wspó³czuæ. Np. odró¿nia nas te¿ taka nietypowa rzecz, jak altruizm.
Masz racjê, z pewno¶ci± by³y by akty anarchii. Podobnie jak dobrzy ludzie ³±cz± siê w grupy, ¼li ludzie te¿ ³acz± siê w grupy.
Jak zdobyæ po¿ywienie i ¶rodki do ¿ycia na skalê masow±? Nawet gdyby pieni±dze straci³y swoj± warto¶æ, to handel wymienny móg³by nie okazaæ siê taki przestarza³y. My im 100 ton zbo¿a, a oni nam wagon banda¿y i medykamentów. Naprawdê, ludzko¶æ potrafi znie¶æ bardzo du¿e przeciwno¶ci. Inaczej ju¿ dawno by nas tutaj nie by³o. Moim zdaniem dopóki co¶ (albo my sami) nie zmiecie nas z powierzchni planety, to ludzko¶æ bêdzie trwaæ... Przetrwamy masowe braki pr±du, powodzie, trzêsienia ziemi itp.
Ale wydaje mi siê, ¿e bardzo odbieg³em od tematu, który chcia³e¶ tu podj±æ. Ty o zagro¿eniu jakie nios± rozb³yski na S³oñcu, tak¿e z technicznego punktu widzenia, a ja o scenariuszu uchronienia cywilizacji przed upadkiem. Takie wywody to ja sobie powinienem na swoim blogu prowadziæ :D Zatem przepraszam, ale po prostu uczepi³em siê tego cofniêcia ludzko¶ci do epoki ³upanego kamienia. Ju¿ nie bêdê ;)
pozdrawiam
P.S:
Ten film "2012" to dopiero zapowied¼. Jeszcze go nie by³o w kinach :)
W zasadzie jedno z drugim siê wi±¿e. Jak bez pr±du by³yby wytwarzane nowoczesne leki, przeprowadzane operacje, przetwarzana ¿ywno¶æ, transport, wydobycie wêgla, ropy itd? Nie mówiê ju¿ o komunikacji na du¿e odleg³o¶ci. Satelitów ju¿ by nie by³o. One pierwsze pad³yby ofiar± wybuchu. Skutków nie odczu³yby tylko tereny w dzisiejszym pojêciu zacofane. Tak jak wczoraj ch³op ora³by ziemiê p³ugiem zaprzêgnietym w wo³a. A my musieliby¶my sie tych rzeczy uczyæ od nowa. Zniknê³yby przy okazji niektóre zawody. Bo na co komu makler gie³dowy je¶li nie ma i nie bedzie pr±du? :D Kurcze, dopiero teraz zacz±³em sie zastanawiaæ, jakby wygl±da³o ¿ycie bez pr±du... Ale w¶ród tylu minusów, by³by jeden plus. Nie mia³bym daleko do ciemnego nieba. Telep przed blok i jazda do 12mag. :lol:
Co do filmu to obejrzyj sobie Pawle "The Knowing" ;)
zgadzam sie z wimmerem, nawet taka katastrofa to o wiele za ma³o ¿eby doprowadziæ do upadku cywilizacji.
updadek niektórych z jej najnowszych wytworów i tragedia bardzo wielu ludzi - owszem, ale cywilizacja to co¶ wiêcej ni¿ tylko elektryczno¶æ, internet, telewizja :)
Zgoda szuu, w dalszym ci±gu byliby¶my cywilizacj±. Pytanie tylko na jakim poziomie. Podejrzewam, ¿e cofnêliby¶my siê do epoki przedindustrialnej. Na pewno upad³yby miasta. Ju¿ w tej chwili s± przeludnione. Nast±pi³by exodus na wie¶, poniewa¿ tam ³atwiej o po¿ywienie. Ci, którzy zostaliby w o¶rodkach miejskich, borykaliby siê z problemami braku wody pitnej, ¿ywno¶ci i pewnie gangami :szczerbaty: Przyk³adem mo¿e byæ blackout w Nowym Jorku w 1977r. Tam pr±du nie by³o tylko dwa dni, a za przestêpstwa pope³nione w tym czasie aresztowano 3800 osób. Okradziono 1700 sklepów i wywo³ano ponad 1000 po¿arów. Straty oszacowano na ponad 300 mln. ówczesnych dolarów. Przypomnê - DWA DNI!!! To by³o 30 lat temu, gdy uzale¿nienie od energi elektrycznej by³o du¿o mniejsze ni¿ dzisiaj. Dlaczego uwa¿acie, ze w dniu dzisiejszym by³oby inaczej? W takich warunkach ludzie spokojni (w naszym pojêciu - normalni) zamykaj± siê w swoich domach i czekaj±, a¿ kryzys minie. Ulice za¶ opanowuje wyj±ca, ¿±dna krwi t³uszcza, która chce siê zem¶ciæ za krzywdy doznane i urojone (bieda, brak pracy, brak poszanowania przez innych, prze¶ladowanie przez policjê). To teraz wyobra¼cie sobie co¶ takiego na skalê ¶wiatow± przez kilka miesiêcy.... Dodatkowo kto mia³by naprawiaæ szkody wyrz±dzone przez burzê? Fachowcy, którzy siê na tym znaj± zajêci by byli zdobywaniem po¿ywienia i ochron± swych rodzin. Policji i wojska nie ma, bo zajêli siê tym co fachowcy, itd. Szerzy³aby sie anarchia na niespotykan± dotychczas skalê. Czy to nie by³by upadek cywilizacji i cofniêcie siê w rozwoju? A wszystko przez jeden wybuch 150 mln km st±d...
PS. Wimmer, robimy Ci klimat do kolejnego opowiadania :D
Moim zdaniem te¿ warto spojrzeæ bardziej ogólnie na katastrofy i przypomnieæ jak potoczy³y siê wypadki w zalanym Nowym Orleanie. Wszyscy przecie¿ widzieli¶my relacje jak zorganizowana spo³eczno¶æ i w³adza przeistoczy³y siê w ca³kowity chaos, bandy z bronia na ulicach, g³ód, choroby, brak wody pitnej i co wa¿niejsze izolacja od wszelkich informacji z szerszego ¶wiata co prze³o¿y³o siê na brak nadzieji i zdezorientowanie. Sprawa jest du¿o bardziej powa¿niejsza, a w gre wchodzi tyle czynników i¿ nie sposób ogarn±æ ca³ej panoramy tak "do¶wiadczonego" ¶wiata.
To ¿e ludzko¶æ prze¿yje wiêkszo¶æ kataklizmów to siê nie martwie, ale prawda jest taka jak z upadkiem (tak tutaj mocno skruci³em i sp³aszczy³em historie xD) Cesarstwa Rzymskiego, przetrwa³by silniejszy, sprytniejszy, brutalniejszy, nieobliczalny, gotowy na wszystko mot³och a nie wysoko rozwiniêta cywilizacja pe³na cnut i techniki.
. Ale w¶ród tylu minusów, by³by jeden plus. Nie mia³bym daleko do ciemnego nieba. Telep przed blok i jazda do 12mag. Oj nie zgadzam siê! Jak by¶ by³ w dolinie to chmura dymu z pieców i palenisk ca³kowicie by j± wype³ni³a i mia³by¶ fige z tych 12 mag :P
Ten post by³ edytowany przez
Kurak dnia: 12 July 2009 - 16:58
có¿ za czarnowidztwo
moim zdaniem ca³kowicie nieuzasadnione. Chocia¿ jeste¶my uzale¿nieni od energii elektrycznej to w±tpiê by skutki olbrzymiej awarii by³y a¿ tak okropne. Nie ma pewno¶ci jak wielkie by³yby uszkodzenia ani jak d³ugo trwa³oby ich usuwanie. Zniszczenia satelitów trudno by³oby naprawiæ ale uszkodzenia linii przesy³owych znacznie ³atwiej. Bez satelitów nasza cywilizacja powinna sobie poradziæ
Ci, którzy zostaliby w o¶rodkach miejskich, borykaliby siê z problemami braku wody pitnej, ¿ywno¶ci i pewnie gangami :szczerbaty: Przyk³adem mo¿e byæ blackout w Nowym Jorku w 1977r. Tam pr±du nie by³o tylko dwa dni, a za przestêpstwa pope³nione w tym czasie aresztowano 3800 osób. Okradziono 1700 sklepów i wywo³ano ponad 1000 po¿arów. Straty oszacowano na ponad 300 mln. ówczesnych dolarów. Przypomnê - DWA DNI!!! To by³o 30 lat temu, gdy uzale¿nienie od energi elektrycznej by³o du¿o mniejsze ni¿ dzisiaj
po niedawnym trzêsieniu we W³oszech nie zanotowano podobnych problemów. Podobnie w Chinach. Z autopsji znam powód¼ we Wroc³awiu w 1997 i tu te¿ podobnych historii nie by³o. Kurak przypomnia³ wydarzenia w Nowym Orleanie. Dziwnym trafem dotycz± one tego samego pañstwa. Dlaczego? Bo Stany to dziki kraj :D
chcia³bym nie¶mia³o przypomnieæ, ¿e w poprzednim stuleciu ludzko¶æ przesz³a gigantyczne kataklizmy na skalê ¶wiatow± w postaci dwu Wojen ¦wiatowych i wychodzi³a po nich znacznie zmieniona ale chyba silniejsza
pozdrawiam
EDIT
o ¿ywno¶æ naj³atwiej nie na wsi tylko w supermarkecie :szczerbaty:
Ten post by³ edytowany przez
ZbyT dnia: 12 July 2009 - 19:56
o ¿ywno¶æ naj³atwiej nie na wsi tylko w supermarkecie :szczerbaty:
Có¿, jak zabraknie pr±du, nawet na trochê, to ¿ywno¶æ z supermarketów zacznie sama siê poruszaæ, i nie pomog± nawet techniki "powtórnego" przystosowywania tego do sprzeda¿y ;)
Zbyt, powtórzê znowu - kataklizm na skalê ¶wiatow±. W 97, kiedy Wroc³aw i spora czê¶æ kraju by³a pod wod±, ca³a reszta spo³eczeñstwa zmobilizowa³a siê do pomocy. Ja mówiê o sytuacji nie powodziowej czy wojnie na ograniczonym obszarze, ale o braku pr±du na ca³ym ¶wiecie i co za tym idzie, totalnym odciêciu (jak wspomnia³ kurak) od informacji. Wszyscy czekaj± na pomoc, która nie nadejdzie, bo ka¿dy ma ten sam problem. Chaos wzmaga niewiedza co do przyczyny. Mo¿e zostali¶my zaatakowani przez Rosjan? Mo¿e kosmitów? Nie wiadomo. W tym momencie ka¿dy zdaje sobie sprawê, ¿e jest zdany tylko na siebie. Tak jak wspomnia³ wimmer, tworz± siê grupy samopomocy. Ale do czasu wyczerpania zapasów. Potem silniejsi zaczynaja dominowaæ nad s³abszymi. Wspomnia³e¶ Olo, ¿e nie okrad³by¶ matki karmi±cej dziecko. Ty nie, ale inni nie mieliby takich skrupu³ów. Cz³owiek w sytuacji stresowej jest w stanie powa¿yæ siê na rzeczy, których nigdy by nie zrobi³. I s± to zarówno dobre uczynki, jak i z³e. Niestety, jeste¶my tylko zbiorem komórek, jakim¶ cudem obdarzonym inteligencj±. A przecie¿ naczeln± zasad± ka¿dej istoty ¿ywej jest prze¿ycie. Jedni pogodz± siê ze swym losem i potulnie bêd± czekaæ na koniec (swój), a inni bêd± robiæ wszystko, aby przetrwaæ. I nie bêd± siê liczyæ z nikim i niczym.
PS. Robi siê coraz straszniej. :D
Za du¿o Mad Maxa :P
Mnie zastanawia jeszcze co¶: Nie znam siê na tym i przyda³aby siê wypowied¼ jakiego¶ "s³onecznika", ale czy ten hipotetyczny mega-rozb³ysk s³oneczny obj±³by swym dzia³aniem ca³± planetê? Czy fala rozpêdzonych cz±steczek robi sieczkê elektromagnetyczn± tam, gdzie akurat trafi? Bo jak by taki rozb³ysk siêgn±³, powiedzmy, jak z bicza, obydwie Ameryki, to przecie¿ druga strona planety nie cierpi tak bardzo. Czy cierpi? :rolleyes: Ile mo¿e trwaæ taki rozb³ysk? Na tyle d³ugo, a¿ Ziemia odwróci siê tak¿e t± "bezpieczn±" stron±?
Bo jakby obj±³ swym destrukcyjnym elektromagnetycznym dzia³aniem tylko czê¶æ planety, to reszta ¶wiata ma szansê na znacznie mniejsze starty i jednocze¶nie pomoc tym, których dotknê³o to najbardziej.
pzdr
Olo, siedzisz w mojej g³owie czy co? :D Mad Max ca³y czas mi chodzi pod sklepieniem. Rozb³ysk Carringtona trwa³ osiem dni, wiêc gdyby dzisiaj zdarzy³oby siê co¶ podobnego, to ca³a Ziemia znalaz³aby siê pod dzia³aniem owego strumienia. Jedyna szansa, to gdyby na terenach le¿±cych po przeciwnej stronie uderzenia, wy³±czono w odpowiednim czasie pr±d. Ale kto mia³by ostrzec i w jaki sposób, je¶li po stronie uderzenia wszystko by pad³o. Oczywi¶cie zak³adaj±c, ¿e takie uderzenie zniszczy tylko infrastukturê energetyczn± na jednej pó³kuli.
my¶lê ¿e za³o¿enie ¿e wszêdzie nie bêdzie pr±du to gruba przesada. w jednych miejscach bêdzie a w innych nie. w jednych miejscach szybciej bêdzie to naprawione, w innych pó¼niej.
nie jest prawd± ¿e bez pr±du zaniknie w³adza pañstwowa i nie bêdzie ¿adnej mo¿liwo¶ci komunikacji - zawsze mo¿na pos³aæ kuriera i to nie pieszego. wojsko ma s³u¿by ³±czno¶ci których zadaniem jest dzia³anie w³asnie w takich warunkach.
tak, cz³owiek bez skrupu³ów zabierze kobiecie jedzenie i mam nadziejê ¿e wkrótce po tym dostanie kulkê od policjanta lub cz³onka ochotniczej s³u¿by obywatelskiej na mocy przepisów stanu wyj±tkowego.
tak, bez ch³odziarek zepsuj± siê tony ¿ywno¶ci ale konserwom to nie zaszkodzi. ¿yjemy w epoce nadprodukcji, równie¿ ¿ywno¶ci, to ¿e wyrzuci siê trochê wiêcej jedzenia ni¿ zazwyczaj nie zrobi wiêkszej ró¿nicy.
naprawa sieci elektrycznej nie bêdzie przecie¿ trwaæ w nieskoñczono¶æ. dopiero d³uga anarchia mo¿e doprowadziæ do scenariusza typu Mad Max, ale nie ma szansy ¿eby dosz³o do tego z tak b³ahego powodu jak awaria pr±du. do tego potrzebna by³aby prawdziwa katastrofa.
zgadzam siê, ¿e "cofniêcie" siê w rozwoju jest nieuniknione, ale nie w tym sensie ¿e wraca ¶redniowiecze, a tylko wiêkszo¶æ wysi³ków trzeba bêdzie kierowaæ na odbudowê zniszczeñ zamiast na rozwój i konsumpcjê - zupe³nie jak po wojnie lub powodzi - i to bêdzie bardzo bolesne no ale bez przesady...
ciekawy temat. Ka¿dy ma tu trochê racji. Prawdopodobnie ofiar by³oby du¿o i potê¿ny chaos. Ale sk³ania te¿ do przemy¶leñ - chyba dobrze mieæ trochê gotówki, jakiego¶ wymiennego kruszcu i trochê przetworów w piwnicy zamiast zamro¿onych ³akoci z supermarketu.
Po¿yjemy zobaczymy
Pojawi³ siê artyku³ na ten temat. Trochê przera¿aj±cy ;/
http://wiadomosci.on...1,kioskart.html
Ca³kiem siê wszystko nie posypie, bo bêd± jeszcze generatory. Du¿e centra danych i szpitale przynajmniej w teorii powinny sobie poradziæ. Jakby jeszcze uda³o siê na czas od³±czyæ g³ówne transformatory w sieciach przesy³owych to pewnie nic wielkiego by siê nie sta³o. Mo¿e warto ju¿ zacz±æ oszczêdzaæ na w³asny generator i beczkê paliwa? Postawi siê na balkonie i bêdzie mo¿na przetrwaæ najciê¿sze chwile ;)
Z drugiej strony mo¿e zamiast namawiania ludzi do ³adowania kasy w ¶ciemê zwan± Efektem Cieplarnianym zaj±æ siê na serio zabezpieczaniem sieci przesy³owych? No, ale wtedy "wielki" Al Gore nie zarobi na handlu emisjami C02 ;)
S³oñce ¶pi
Aktywno¶æ S³oñca zmienia siê co oko³o 11 lat, a jedn± z jej miar jest liczba plam s³onecznych. W maksimum normalnego cyklu w ci±gu miesi±ca mo¿na ich dostrzec na tarczy oko³o 120. S± to obszary ogromnej aktywno¶ci pól magnetycznych. Przyczyn ich fluktuacji ci±gle nie znamy, wiemy natomiast, ¿e istotnie wp³ywaj± na to, co dzieje siê na Ziemi. Obecny cykl s³oneczny (23, odk±d zaczêli¶my je liczyæ w 1755 r.) mia³ swoje maksimum we wrze¶niu 2001 r. (150 plam), a NASA og³osi³a, ¿e jego minimum skoñczy siê w 2006 r. i wtedy zacznie siê nastêpny cykl, który bêdzie o 50 proc. gwa³towniejszy od obecnego. Jednak siê nie skoñczy³ – liczba plam niespodziewanie nadal maleje – i nowy, 24 cykl ci±gle siê nie pojawia. Od 50 lat 2008 r. by³ rokiem najczystszego S³oñca: w ci±gu 266 dni nie zaobserwowano wtedy ani jednej plamy, a w pierwszym pó³roczu bie¿±cego roku pokaza³o siê ich jeszcze mniej. Jak dot±d, w ca³ym cyklu 23 (do 29 lipca 2009 r.) by³o ju¿ 671 dni bez plam. ¦rednio w okresach minimum cyklu s³onecznego jest 485 takich dni.
Ju¿ zdawa³o siê, ¿e S³oñce budzi siê z drzemki (na pocz±tku lipca zaobserwowano 20 plam), ale pod koniec miesi±ca tarcza S³oñca znowu by³a czysta. Do tej pory, po osi±gniêciu minimum cyklu, aktywno¶æ S³oñca ros³a zwykle bardzo szybko, zmierzaj±c stromo ku maksimum. Tym razem jest inaczej – S³oñce ¶pi. Cieszy to radiowców i ludzi korzystaj±cych z satelitów, gdy¿ ma³a aktywno¶æ s³oneczna oznacza ma³o burz magnetycznych i ma³o zak³óceñ w pracy ich urz±dzeñ.
Panel uczonych, zorganizowany przez National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) i NASA, og³osi³ 29 maja, ¿e maksimum 24 cyklu mo¿na spodziewaæ siê w maju 2013 r. i bêdzie wtedy 90 plam (link na naszej stronie internetowej). Ma to byæ najs³absze maksimum od 1928 r., kiedy to pokaza³o siê tylko 78 plam. Ale tej opinii nie podzielili wszyscy paneli¶ci – niektórzy uwa¿aj±, ¿e w maksimum bêdzie zaledwie 70 plam. Takie przepowiednie s³abo siê sprawdzaj±, poniewa¿ nast±pi³a zmiana magnetyzmu S³oñca, której przyczyn nie znamy. Dlatego obserwacje z poprzednich dziesiêcioleci nie pasuj± do dzisiejszej sytuacji.
CA£O¦Æ TUTAJ:
http://wiadomosci.on...a,kioskart.html
Artykul nieglupi, choc miejscami naciagany. Byly cykle w ktorych bylo i ponad 1000 dni bez plam i nic niesamowitego sie nie dzialo. Oczywiscie zagrozenie istnieje, ale od 1995 aktywnosc Slonca jest monitorowana, powstaly obserwacji, monitorowania i przewidywania 'pogody' Slonecznej. Mysle, ze gdyby wykryto taki potezny wybuch, to bez problemu mozna by odlaczyc narazone transformatory.
Artykul nieglupi, .......
Prawda, przecie¿ przedwczoraj by³a ptasia grypa, wczoraj globalne ocieplenie a dzi¶ mamy ¶wiñsk± grypê i jutro plamy na s³oñcu, które wszystko niszcz± :)
Dla mnie to nowo¶æ nie jest <_< . Wiele ¿eczy na ten temat jest ju¿ pisane na wszystkich prawie forach astronomicznych. Na naszym forum jeste¶ chyba pierwszy...
Dla przyk³adu
kliknij tu ;)
S³oñce ¶pi
Aktywno¶æ S³oñca zmienia siê co oko³o 11 lat, a jedn± z jej miar jest liczba plam s³onecznych. W maksimum normalnego cyklu w ci±gu miesi±ca mo¿na ich dostrzec na tarczy oko³o 120. S± to obszary ogromnej aktywno¶ci pól magnetycznych. Przyczyn ich fluktuacji ci±gle nie znamy, wiemy natomiast, ¿e istotnie wp³ywaj± na to, co dzieje siê na Ziemi. Obecny cykl s³oneczny (23, odk±d zaczêli¶my je liczyæ w 1755 r.) mia³ swoje maksimum we wrze¶niu 2001 r. (150 plam), a NASA og³osi³a, ¿e jego minimum skoñczy siê w 2006 r. i wtedy zacznie siê nastêpny cykl, który bêdzie o 50 proc. gwa³towniejszy od obecnego. Jednak siê nie skoñczy³ – liczba plam niespodziewanie nadal maleje – i nowy, 24 cykl ci±gle siê nie pojawia. Od 50 lat 2008 r. by³ rokiem najczystszego S³oñca: w ci±gu 266 dni nie zaobserwowano wtedy ani jednej plamy, a w pierwszym pó³roczu bie¿±cego roku pokaza³o siê ich jeszcze mniej. Jak dot±d, w ca³ym cyklu 23 (do 29 lipca 2009 r.) by³o ju¿ 671 dni bez plam. ¦rednio w okresach minimum cyklu s³onecznego jest 485 takich dni.
Ju¿ zdawa³o siê, ¿e S³oñce budzi siê z drzemki (na pocz±tku lipca zaobserwowano 20 plam), ale pod koniec miesi±ca tarcza S³oñca znowu by³a czysta. Do tej pory, po osi±gniêciu minimum cyklu, aktywno¶æ S³oñca ros³a zwykle bardzo szybko, zmierzaj±c stromo ku maksimum. Tym razem jest inaczej – S³oñce ¶pi. Cieszy to radiowców i ludzi korzystaj±cych z satelitów, gdy¿ ma³a aktywno¶æ s³oneczna oznacza ma³o burz magnetycznych i ma³o zak³óceñ w pracy ich urz±dzeñ.
Panel uczonych, zorganizowany przez National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) i NASA, og³osi³ 29 maja, ¿e maksimum 24 cyklu mo¿na spodziewaæ siê w maju 2013 r. i bêdzie wtedy 90 plam (link na naszej stronie internetowej). Ma to byæ najs³absze maksimum od 1928 r., kiedy to pokaza³o siê tylko 78 plam. Ale tej opinii nie podzielili wszyscy paneli¶ci – niektórzy uwa¿aj±, ¿e w maksimum bêdzie zaledwie 70 plam. Takie przepowiednie s³abo siê sprawdzaj±, poniewa¿ nast±pi³a zmiana magnetyzmu S³oñca, której przyczyn nie znamy. Dlatego obserwacje z poprzednich dziesiêcioleci nie pasuj± do dzisiejszej sytuacji.
CA£O¦Æ TUTAJ:
http://wiadomosci.on...a,kioskart.html
No w³a¶nie
PS.Mnie kiedy¶ te¿ kusi³o ¿eby napisaæ co¶ w tym stylu.
Pozdrawiam
anga
A jednak… Sta³o siê… Potê¿ny rozb³ysk zosta³ zauwa¿ony przez SOHO i potwierdzony przez SDO. Fala upiornej energii pêdzi w kierunku Ziemi. Naukowcy zaczynaj± informowaæ swoje rz±dy o nadchodz±cej katastrofie…
Jan Kowalski ju¿ dawno nie by³ ¶wiadkiem tak gor±cego lata. W telewizji, radiu i gazetach wszyscy tr±bi± o jakiej¶ niespodziewanie wielkiej aktywno¶ci s³onecznej. – Co tam? – my¶li Jan – Mam dzisiaj znów ciê¿ki dzieñ w pracy. Wsiada do samochodu i rusza w miasto, odpracowaæ kolejny dzieñ w firmie. G³owê zaprz±ta mu gderaj±ca ¿ona, mecz±ca go o wymianê mebli kuchni. Doje¿d¿aj±c do skrzy¿owania, zatrzymuje siê na czerwonym ¶wietle. Pokornie czeka na zmianê. ¦wiat³a zaczynaj± migaæ po czym gasn±.
Tymczasem w pole magnetyczne Ziemi uderza fala wiatru s³onecznego. Pole potê¿nie siê ugina, po czym zaczyna s³abn±æ. Nie daje rady powstrzymaæ takiej masy energii. W górze zaczyna siê taniec na³adowanych cz±stek….
Kowalski wychyla siê przez otwarte okno i przeciera oczy ze zdumienia. Nie wierzy to co widzi. To zorza polarna. – W dzieñ? W Polsce? Przecie¿ to nie Norwegia - u¶miecha siê pod nosem, obserwuj±c kolorowy spektakl. Nawet nie zauwa¿a, gdy silnik jego samochodu ga¶nie. Podobnie dzieje siê z innymi pojazdami. Gasn± ¶wiat³a w witrynach i przydro¿ne reklamy. Nie pojmuje co siê dzieje. W podobnej sytuacji znajduj± siê miliardy ziemian. Tylko nieliczni wiedz± na co siê zanosi. W mie¶cie ustaje wszelki ruch. Zapada niespotykana cisza. Nawet ptaki gdzie¶ siê pochowa³y. Jan jest coraz bardziej zaniepokojony. Ze zdenerwowania coraz trudniej mu oddychaæ. Próbuje wzi±æ g³êbszy oddech, ale powietrze zrobi³o siê jakby rzadsze. Patrz±c na ludzi wokó³ dostrzega, ¿e nie tylko on ma k³opoty z oddychaniem. Feria barw na niebie zdaje siê byæ coraz bli¿ej powierzchni gruntu. Jan walczy o ka¿dy oddech. Pada na kolana i podpiera siê o stoj±cy samochód. Wokó³ niego ludzie wij± siê b³agaj±c o jeszcze jeden oddech. Zamyka oczy i odlatuje w niebyt…
Energia wiatru naciska na Ziemiê coraz silniej. Pad³a pierwsza linia obrony – pole magnetyczne. Druga linia – atmosfera – w³a¶nie jest zdmuchiwana z b³êkitnej planety. Ta w mgnieniu oka zaczyna pokrywaæ siê lodem. Nawet jej wewnêtrzne ciep³o nie jest w stanie zrównowa¿yæ zimnej pró¿ni. Nie ma ju¿ nikogo, kto móg³by to opowiedzieæ. Jedyna znana nam we wszech¶wiecie ¿yj±ca planeta zamieni³a siê w lodow± pustyniê.
Odczuwam duszno¶ci. Padam na kolana obok Kowalskiego. Jak i on walczê o oddech. W ostatnim przeb³ysku próbujê otworzyæ oczy, aby zapamiêtaæ ten ¶wiat. Co¶ mi jednak je sklei³o. Odzyskujê ¶wiadomo¶æ, lecz nie oddech. CHOLERA!!! Znów ten kocur po³o¿y³ mi siê na twarzy jak zdrzemn±³em siê po obiedzie… :D
Scenariusz jak najbardziej mo¿liwy. Oprócz ostatniego zdania. Nie mam kota, tylko królika. :D
CO do tego zamro¿enia niemo¿liwe ¿eby ziemia b³yskawicznie zamarz³a, gdyby nasza planeta wypad³a z uk³adu s³onecznego (To mo¿e spotkaæ Merkurego) to ca³a jej powierzchnia zamarz³aby w ci±gu tysi±ca lat, tak samo atmosferê nie tak ³atwo zdmuchn±æ potrzeba by kilku lat ¿eby znik³a.
Feria barw...
¯eby niektórzy nie czuli siê poszkodowani, to te¿ siê czepnê:
feeria. Choæ "¿eczy" w po¶cie angi niewiele mo¿e przebiæ.
Marcinie, nie mów ¿e niemo¿liwe. Niemo¿liwy by³ lot w kosmos i osi±gniêcie prêdko¶ci d¼wieku na l±dzie. A jakie s± szanse na to, ¿e kogo¶ biegaj±cego rano po pla¿y zabije spadaj±cy samolot? (to faktycznie mia³o miejsce). A jednak... Potê¿ny b±czek puszczony przez nasz± gwiazdê spokojnie zdmuchn±³by nasz± atmosferê.
Nie bardzo gdyby ten b±czek by³ a¿ tak potê¿ny ¿eby zdmuchn±æ atmosferê, to ludzie nie zd±¿yliby zacz±æ siê dusiæ a ju¿ by pomarli od promieniowania (Bo musia³aby byæ zniszczona magnetosfera) ale na pewno by ziemia nie zamarz³± no nawet w ogóle no bo jeste¶my w cieplejszym obszarze ni¿ mars a on nie zamarz³. Gdyby taki rozb³ysk nast±pi³ to najsilniejsza fala by³aby napocz±tku i pr±d by wysiad³ np. w USA w nastêpnych dniach straty by³yby mniejsze czy¿ nie?
a ja powiem "ekologicznie" - niemo¿liwe ¿e to siê stanie, bo siê nie sta³o ;)
nasza gwiazda nie z takich... jest mi³a i opiekuñcza i s± na to dowody B)
:ha:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmizuyashi.htw.pl