Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze
Ksi±¿ka "Przewodnik po gwiazdach i planetach", autor P. Moore, strona 90. Cytujê;
"Wiêkszo¶c gromad to obiekty bardzo odleg³e, co najmniej 20K lat ¶wietlnych. Gdyby s³oñce by³o cz³onkiem gromady kulistej, widok gwia¼dzistego nieba by³by wspania³y. Widzieliby¶my mnóstwo gwaizd zdolnych rzucaæ cienie, dziêki czemu noc nigdy nie by³aby naprawdê ciemna"
Nie mogê sobie tego jako¶ wyja¶niæ. Proszê o help.
Dziêki.
Nie wyobra¿asz sobie scenerii wewn±trz gromady kulistej? Czyli kilkuset mniejszych "s³oñc" rozmieszczonych na niebie co 1-2°? :)
Ale Izydor ze mnie jest. Teraz widzê,¿e zupe³nie ¿le zrozumia³em tekst. Ja za³apa³em to tak ¿e opisywana sytacja bêdzie wtedy,jak przeniesiemy samo soñce do takiej gromady.
Trzeba mniej mas³a je¶æ - cholera.
A swoj± drog± El - jaki wtedy filtr do opalania by¶ poleci³? ;)
nale¿y wyobraziæ sobie ilu wspó³ziomków widzi komar, gdy leci z kumplami w takim "kulistym" roju....
Gdyby S³oñce by³o jedn± z gwiazd gromady kulistej, to na tamtejszym niebie ¶wieci³o by du¿o gwiazd podobnych w³asnie rozmiarami, jasno¶ci± do tego¿ s³oñca.
Te rozmiary (a co za tym idzie jasnosci)zale¿a³oby od wzajemnych po³o¿eñ i odleg³o¶ci gwiazd w takiej gromadzie - im bli¿ej gwiazdy by³y siebie tym widoczne by³yby jako wiêksze i ja¶niejsze na tamtejszym niebie, a tak jest w³asnie w centrum gromady kulistej- dos³ownie gwiazda na gwie¼dzie....
Tak wiêc nawet nocy w naszym pojêciu mog³oby tam nie byæ...tyle jasnych gwiazd na niebie rozwietla³oby j± calkowicie i w zasadzie nie wiadomo czy by³yby wogóle jakie¶ cienie, a jak tak to "ile¶tam-krotne" wokó³ "przedmiotów" (zale¿nie od ilo¶ci o¶wietlaj±cych gwiazd, jak np 4 reflektory na boisku daj± poczwórne cienie wokó³ pilkarzy...)
Ja jednak na miejscu Autora doda³bym - Gdyby ca³y uk³ad s³oneczny by³.. itd.
Wtedy nie pomy¶la³bym ¿e przenoszê s³oncê z aktualnej odleg³o¶ci do gromady odleg³ej o circa 20K lat ¶wietlnych i stanie siê na ziemi ciemno¶æ a w gromadzie przybêdzie jeden wiêcej wspó³ziomek trudny zreszta do rozpoznania.
Mnie za¶ zaniepokoi³o inne sformu³owanie z cytowanego tekstu:
Widzieliby¶my mnóstwo gwaizd zdolnych rzucaæ cienie Znowu jaka¶ ³ajza dorwa³a siê do kasy za t³umaczenie tekstu. Dla mnie mo¿e mieæ nawet tytu³ profesorski (i takich wpadki mo¿na wykryæ raz na jaki¶ czas), ale pisanie, ¿e gwiazda rzuca cieñ, to kpiny. No, chyba, ¿e chodzi o jaki¶ ¿u¿el br±zowego kar³a o¶wietlony z bliska przez niebieskiego nadolbrzyma. Cieñ mog± rzucaæ ewentualnie obiekty o¶wietlone przez gwiazdy, a nie same gwiazdy. Chyba, ¿e co¶ siê od wczoraj zmieni³o. By³em na celebracji Wielkiej Opozycji Marsa w Gdañsku i mog³em cosik przegapiæ :-
Podajê za wydawc±;
T³umaczenie z jêzyka angielskiego i konsultacja naukowa dr TOMASZ KWAST
Redakcja Lilianna Mieszczañska
Redakcja techniczna Marzenna Kiedrowska
Jak tak na to patrzê to ¿al ogromny mnie ogarnia,¿e prof Rybka nie ¿yje. Przy dzisiejszych mo¿liwo¶ciach poligraficznych jego "Astronomia ogólna" by³aby cackiem na rynku wydawnicznym
jak widac konsultacja by³a "naukowa"...mo¿e po prostu to przeoczy³, albo podci±gn±³ jako "popularny zwrot" i dlatego przesz³o....
Tam jest wiêcej takich "kwiatków" - a nie powinno byæ bo ksi±¿ka kosztujê w zale¿no¶ci od miejsca od 48,00 do 60,00 PLN ( ja da³em 60,00 PLN w Ustce - swoj± drog± ksiêgarnia by³a zaopatrzona wspaniale)
Warta jest dla jako¶ci wydania, mapek nieba i zawarto¶ci typu " wszystkiego po trochu". Ja to wo¿ê w aucie z lornetk± jako niezbêdnik. Daleki jestem jednak od traktowania jej jako pozycji wysoce naukowej i koniecznej do posiadania.
Mnie za¶ zaniepokoi³o inne sformu³owanie z cytowanego tekstu:
Widzieliby¶my mnóstwo gwaizd zdolnych rzucaæ cienie
Znowu jaka¶ ³ajza dorwa³a siê do kasy za t³umaczenie tekstu. Dla mnie mo¿e mieæ nawet tytu³ profesorski (i takich wpadki mo¿na wykryæ raz na jaki¶ czas), ale pisanie, ¿e gwiazda rzuca cieñ, to kpiny. No, chyba, ¿e chodzi o jaki¶ ¿u¿el br±zowego kar³a o¶wietlony z bliska przez niebieskiego nadolbrzyma. Cieñ mog± rzucaæ ewentualnie obiekty o¶wietlone przez gwiazdy, a nie same gwiazdy. Chyba, ¿e co¶ siê od wczoraj zmieni³o. By³em na celebracji Wielkiej Opozycji Marsa w Gdañsku i mog³em cosik przegapiæ :- Przypomnia³e¶ mi jak siê zastanawiali¶my w ogólniaku na fizyce, jak to mo¿liwie, ¿e w "uk³adzie podwójnym" z³o¿onym z dwóch w³±czonych ¿arówek, za ka¿d± z nich powstawa³ na, o¶wietlonej b±d¼ co b±d¼ ¶cianie, cieñ... ;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmizuyashi.htw.pl