Analiza porównawcza pewnego szkicu, czyli co siê rejestruje na kartce papieru 

Odszkodowanie za dziurÄ™ w drodze

Postanowi³em porównaæ to co na naszkicowa³em z... No w³a¶nie z czym? Poniewa¿ szczê¶liwie siê z³o¿y³o, ¿e niemal tej samej nocy ja rysowa³em o³ówkiem
a MarcinPc malowa³ ¶wiat³em ten sam obiekt (tutaj link do jego zdjêcia: http://astro-forum.o...olu-t23892.html ).
Pozosta³o zapytaæ siê Marcina czy mogê zmasakrowaæ jego cudowne zdjêcie. Napisa³em mail. Kilka dni niepewno¶ci i... przysz³a pozytywna odpowied¼.
Rozgrza³em twardy dysk, sci±gn±³em jpg i zacz±³em pracê.

Etap 1: Jak to ugry¼æ?

Do porównania u¿yjê GIMPa. Darmowy i znamy siê od lat. Rozpoczynam od wczytania mojego szkicu i wytworzeniu nowego rysunku na jego bazie.
Nowy malunek kolorujê na kolor czerwony, zeby konrastowa³o z innymi rysunkami. Uzyskujê co¶ takiego:

Wielko¶æ i jasno¶æ gwiazd nie jest wa¿na, jedynie pozycja.
Ze szkicem posz³o szybko, teraz czas zabraæ siê za zdjêciê. Wczytujê, patrzê, wycinam. Najpierw jako prostok±t, ¿eby nasza M-ka by³a po¶rodku i trochê obszaru wokó³.
Nie napiszê ilê razy próbowa³em. Dodam, ¿e ostatecznie wyciêty obszar to jednak ko³o. Zatem finalnie mamy co¶ takiego:

Interesuj±cy nas obszar zosta³ ju¿ obrócony i przesuniêty, aby M-ka i gwiazdy by³y po w³a¶ciwej stronie.

Etap 2: Bo¿e, co ja narysowa³em lub co fotografowa³ Marcin?

Dobra, mamy dwa obrazki. S± znormalizowane i ustawione mniej wiêcej dobrze. Nak³adamy na siebie dwie warstwy.
Na dole czerwony szkic, na górê zdjêciê Marcina. Uzyskujemy:

I co widzimy. Koszmar! Prawie ¿adnych podobieñstw. No mo¿e mg³awica i ta gwiazda obok niej s± podbne: wielko¶æ i pozycja.
U¿ywam narzêdzi do przesuwania i obracania warst i nak³adam na siebie mg³awice i gwiazdê.
Ach, musze jeszcze zmieniæ prze¼roczysto¶æ wy¿szej warstwy! Uzyskujemy co¶ takiego:

Zjad³o trochê pola na dole i po prawej stronie, ale co tam.

Etap 3: Jestem zrozpaczony, ³amie o³ówki, kasuje pliki.

Niby wszystko ³adnie, ale co¶ jest nie tak. Widaæ podobieñstwa. Mo¿na nawet zaryzykowaæ stwierdzenie: jest dobrze ale nie beznadziejnie!
Na dole i po lewej stronie jest nie¼le. U góry: kompletna kiszka!

Wracam do szkicu, ogl±dam zdjêcie, sprawdzam w internecie... Jestem za³amany...
Wygl±da na to, ¿e zmy¶li³em du¿o gwiazd lub normalnie nie zuwa¿y³em. Mam i¶æ do okulisty? Mo¿e moj teleskop k³amie?
Na zdjêcie Marcina mnóstwo gwiazd jest tak samo jasnych. Wychodzi na to, ¿e tam by³o mnóstwo gwiazdek, a ja tylko zauwa¿y³em kilka.
To nie mo¿liwe, my¶lê sobie i zaczynam porównywaæ z atlasem i z programami astronomicznymi.

Etap 4: Odsiecz z Francji czyli CDC 2.76 ratuje mnie od depresji!

Kluczowym okaza³o siê skorzystanie z CDC 2.76. Otwieram program i robiê zrzut ineresuj±cej mnie mapy. Trochê dopasowuje skale i uzyskuje to:
.
Rzuæcie okiem na rysunek z pocz±tku (ten z czerwonymi gwiazdami). Widzicie?
Ja sobie waln±³em jednego g³êbszego... oddecha.

Na zakoñczenie finalny miks:

czerwone szkic - bia³e CDC

Etap 5: Podsumowanie...

Zastanówny siê jeszcze nad obszarem w zielonym obrysie
.
Na CDC mamy w tym obszarze 4 obiekty, ja mam 5. Ten nadmiarowy punkcik, to mo¿e byæ mój b³±d lub jaki¶ satelita, lub planetoida, lub diabli wiedz± co ( czekam na propozycje ).
Byæ mo¿e co¶ w samym CDC jest ¼le. Pozosta³e gwiazdy na szkicu zosta³y oddane z dobr± wierno¶ci± pozycji. Domy¶lam siê, ¿e na mapie mg³awica jest znacznie wiêksza ni¿ na szkicu.
No có¿ ma³a apertura i mleczne niebo skutecznie wygasza otoczkê galaktyki.
Ciekawi mnie równomierne na¶wietlenie gwiazd o ró¿nych jasno¶ciach. Jest to efekt obróbki czy mo¿e przypad³o¶æ metody?

ciemnego nieba i dobrego oka
Ten post by³ edytowany przez mpp dnia: 14 November 2008 - 20:14


Czy aberracje sferyczne,kszta³t p³aszczyzny pola twojego uk³adu optycznego mog³y mieæ jaki¶ wp³yw na Twoje odwzorowanie na szkicu ?


Na CDC mamy w tym obszarze 4 obiekty, ja mam 5. Ten nadmiarowy punkcik, to mo¿e byæ mój b³±d lub jaki¶ satelita, lub planetoida, lub diabli wiedz± co ( czekam na propozycje ).

Galaktyka jest w Wielorybie, wiêc szansa na planetoidê jest. Musia³by¶ sprawdziæ jasno¶ci gwiazd i porównaæ z jasno¶ci± pi±tego obiektu, poszukaæ planetoid przebywaj±cych w tamtych okolicach.

A mo¿e (mnie ta teza bardziej przekonuje) to jest jaka¶ zmienna, i akurat trafi³e¶ na okres jej wzmo¿onego blasku, a cdc ma "stare" dane?

PS. Dobra robota, bardzo ciekawie Ci to wysz³o :)
Ten post by³ edytowany przez Krawat dnia: 14 November 2008 - 20:36
Cowbell: "Czy aberracje sferyczne,kszta³t p³aszczyzny pola twojego uk³adu optycznego mog³y mieæ jaki¶ wp³yw na Twoje odwzorowanie na szkicu ?"

Oczywi¶cie! Widaæ to wyra¼nie na przyk³adzie trzech gwiazd w prawym dolnym rogu pola. Jest to bardzo charakterystyczny uk³ad. Dobrze pamiêtam, ¿e stara³em siê jak najlepiej oddaæ jego kszta³t oraz proporcje. Zobaczcie, jak bardzo jest to inne (lub podobne) do zdjêcia i mapy.

Dziêki Krawat! Postaram siê odszukaæ ten obiekt...
Ten post by³ edytowany przez mpp dnia: 14 November 2008 - 20:40


¶wietne, kapitalne, nawet pojêcia nie mia³em, ¿e mo¿na w tak metodyczny sposób podej¶æ do wykrycia przyczyny ró¿nic swojego szkicu :notworthy:


...Ciekawi mnie równomierne na¶wietlenie gwiazd o ró¿nych jasno¶ciach. Jest to efekt obróbki czy mo¿e przypad³o¶æ metody?
...


no to niestety jeszcze ci±gle zbyt ma³a dynamika matryc aparatów i kamer, zw³aszcza w porównaniu do ludzkiego oka
zauwa¿, ¿e Marcin robi³ ekspozycje 5-cio minutowe, wiêc przez taki czas, jasne gwiazdki zd±¿y³y przepe³niæ studnie potencja³u pojedynczych pixeli i przy okazji "rozlaæ siê" na s±siednie
ciemniejsze gwiazdki te¿ zdo³a³y osi±gn±æ maximum poziomu pikseli (zosta³y przepalone), natomiast tylko te najciemniejsze nie osi±gnê³y maximum
i efekt jest taki, ¿e z jakiego¶ okre¶lonego zakresu jasno¶ci - wszystkie maj± jednakowy poziom jasno¶ci - bo s± przepalone, a dopiero tych bardzo s³abych - matryca potrafi odzwierciedliæ ró¿nice ich jasno¶ci

Dobra analiza! Przyznajê - my¶la³em kiedy¶ o czym¶ podobnym - porównanie szkicu M44 ze zdjêciem. :) Co¶ czuje, ¿e wysz³aby niez³a kompromitacja... :P


Etap 2: Bo¿e, co ja narysowa³em lub co fotografowa³ Marcin?

Dobra, mamy dwa obrazki. S± znormalizowane i ustawione mniej wiêcej dobrze. Nak³adamy na siebie dwie warstwy.
Na dole czerwony szkic, na górê zdjêciê Marcina. Uzyskujemy:
m77_rys4.jpg
I co widzimy. Koszmar! Prawie ¿adnych podobieñstw.


jak sk³adaka nr 4 stworzysz w ten sposób, ¿e wykonasz na swoim szkicu symetriê wzglêdem osi y=x i na³o¿ysz na zdjêcie w takiej postaci jak jest na obrazie nr 4. uzyskasz ca³kiem poprawne pokrycie twojego szkicu ze zdjêciem MarcinaPC, co zamiast wyrywania w³osów powinno Ci dla odmiany daæ satysfakcjê z dobrze wykonanej pracy ;)

Pozdrawiam

Iro


jak sk³adaka nr 4 stworzysz w ten sposób, ¿e wykonasz na swoim szkicu symetriê wzglêdem osi y=x i na³o¿ysz na zdjêcie w takiej postaci jak jest na obrazie nr 4. uzyskasz ca³kiem poprawne pokrycie twojego szkicu ze zdjêciem MarcinaPC, co zamiast wyrywania w³osów powinno Ci dla odmiany daæ satysfakcjê z dobrze wykonanej pracy ;)

Pozdrawiam

Iro


Poni¿ej dowód ;)

pozwoli³em sobie posk³adaæ efekty Twojej pracy



Pozdrawiam

Iro

O ja cie nie mogê :banan: :Boink: No Iro :D
Czasem pod latarni± jest najciemniej hi hi
Ten post by³ edytowany przez Cowbell dnia: 15 November 2008 - 09:45
Iro, wybornie! Nie widzia³em tego zupe³nie. Manipulowa³em zdjêciem i zupe³nie nie zauwa¿y³em tego,¿e wystarczy³o obrócic szkic. Wspaniale! DZIEKUJÊ!

Haha! :D :D W ¿yciu banana, tak nie widzia³em tego szkicu! :brawo:
Ten post by³ edytowany przez mpp dnia: 15 November 2008 - 10:09
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mizuyashi.htw.pl